Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Z Kolumbii, Jamajki, Finlandii... Tysiące obcokrajowców ciągną do Ukrainy, by walczyć

Obywatele wielu krajów zmierzają do Ukrainy, by dołączyć do Międzynarodowej Obrony Terytorialnej. Wśród nich są obywatele Wielkiej Brytanii, Finlandii, a nawet Kolumbii czy Jamajki.

Z Kolumbii, Jamajki, Finlandii... Tysiące obcokrajowców ciągną do Ukrainy, by walczyć
Tysiące obcokrajowców chce walczyć w Ukrainie. Dołączają do Międzynarodowej Obrony Terytorialnej. Na zdjęciu żołnierze właśnie z tej jednostki (9 marca 2022 roku) (GETTY, @andriy.dubchak)

Tysiące ochotników z całego świata przyłączyły się już do działań wojennych w Ukrainie. Nie wiedzą, kiedy i czy w ogóle wrócą do domu. Niektórzy nie mają żadnego przeszkolenia wojskowego, inni to weterani. Jak podaje "Reuters", tych pierwszych doświadczeni żołnierze nazywają "łowcami kul" lub "turystami wojennymi". Władze niektórych państw apelują, by osoby bez przeszkolenia wojskowego nie zgłaszały się do udziału w wojnie.

Wszyscy ochotnicy z zagranicy podpisują kontrakt z rządem Ukrainy. Następnie są przydzielani do grup szkoleniowych, w których oceniane jest ich doświadczenie zawodowe. Chętnych do wstąpienia do Międzynarodowej Obrony Terytorialnej jest mnóstwo.

Jak podał Wołodymyr Zełenski, do ukraińskiej administracji zgłosiło się dotąd w tej sprawie aż 16 tys. osób. Wśród nich są obywatele Wielkiej Brytanii, Finlandii, Afganistanu, Iraku a nawet Jamajki i Kolumbii. Nie wiadomo jednak, ilu z nich trafiło na front. Punkt obsługi ochotników działa we Lwowie.

Wśród ochotników znalazł się Fin, którego jedynym uzasadnieniem chęci walki miały być słowa: "Po prostu chcę zabijać Rosjan", o czym opowiedział w rozmowie z agencją "Reuters" 29-letni Michael Ferkol.

Ukrainiec mieszkający w Wielkiej Brytanii: "Nie wiem, czy w ogóle wrócę do Londynu"

Swoją historią w rozmowie z "The Guardian" podzielił się także Igor Gawryłko. Przez lata mieszkał w Londynie, już od 1996 roku, jednak ma pochodzenie ukraińskie. Gdy pierwsze bomby spadły tuż za naszą wschodnią granicą, Igor chwycił za telefon i zadzwonił do szefa. "Mój ukraiński dziadek walczył przeciwko Armii Czerwonej i nazistom podczas drugiej wojny światowej. Teraz moja kolej na pomoc" - miał powiedzieć.

Gawryłko i jego rodzina pochodzą z Iwano-Frankiwska. Mężczyzna zorganizował ucieczkę do Polski matce, siostrze i czteroletniej siostrzenicy. Jego 74-letni ojciec Bogdan odmówił wyjazdu. Teraz Igor zostanie w Ukrainie, by walczyć. Nie wie jednak na jak długo i czy w ogóle uda mu się wrócić.

Mój plan jest taki, że nie ma planu - mówi Gawryłko w rozmowie z "The Guardian".
Ukraina jest w środku Europy. Zachód ciągnie w jedną stronę, Moskwa w drugą. Ukraina, kraje bałtyckie, Polska i Mołdawia są na liście Putina - ocenił mężczyzna.
Trwa ładowanie wpisu:twitter
Zobacz także: Białoruś dołączy do ataku na Ukrainę? "Jest presja na Łukaszenkę"
Autor: WIP
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Wybrane dla Ciebie
Ponad 100 osób zginęło po ataku w Sudanie. Konflikt przybiera na sile
Trzy aktorki zginęły na drodze. Rozpoczął się proces
Masz hosty w ogrodzie? To musisz zrobić przed zimą
Straty Rosji w Syrii. Podali liczbę. Wśród zabitych generał i oficerowie
Śmierć na przejeździe. Firma żegna szefa. "Żyłeś jak król"
Wzmożona aktywność chińskiej floty w pobliżu Tajwanu. "Ogromne zagrożenie"
Dlaczego fikus gubi liście? Oto najczęstszy błąd w pielęgnacji
Erupcja wulkanu na Filipinach. Ewakuowano już blisko 87 tysięcy osób
Jak zrobić bigos wigilijny z grzybami? Przepis na wyjątkowe danie
Niezwykle trudne warunki w Beskidach. Ważny apel ratowników GOPR
Niezwykły wyczyn włoskiego polityka. Lorenzo Lotti ustanowił nowy rekord
Przerażające odkrycie w Syrii. Znaleziono dziesiątki ciał
Wróć na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić