Za kilogram można dostać krocie. Na Słowacji wynosili pełne koszyki
Wiosną w lasach pojawiają się smardze, za które można dostać krocie. Sieć obiegło nagranie, na którym widać imponujący zbiór tych leśnych rarytasów na Słowacji. Grzybów nie brakowało, podobnie jak chętnych do ich zebrania.
Wiosna jest czasem, kiedy w lasach pojawiają się smardze. Chętnych na zbieranie tego leśnego rarytasu nie brakuje, o czym wymownie świadczą kolejne filmy zamieszczane w mediach społecznościowych. Najnowsze z nich pojawiło się na facebookowym profilu nagrzyby.pl. Z opisu dowiadujemy się, że nagranie zarejestrowano w piątek 2 maja bieżącego roku na Słowacji.
Widoczna na nagraniu grupa grzybiarzy trafiła na smardze. Choć zbieraczy było wielu, każdy z nich miał co włożyć do swojego koszyka. Pod nagraniem pojawiły się głosy zachwytu, choć nie wszyscy patrzyli na to, co widać na nagraniu z uznaniem. "Przecież wy się tam zadeptacie nie mówiąc już o grzybkach" - czytamy w jednym z komentarzy zamieszczonych pod postem.
Amatorów zbierania smardzów nie brakuje. Należy jednak pamiętać, że nie wszędzie jego zbieranie jest dozwolone. Zbieranie smardzów w lesie jest w naszym kraju zabronione, a łamanie zakazu może nas słono kosztować. Za nielegalne zbieranie okazów tego gatunku może sięgnąć nawet 5 tys. zł. Wielu jednak widmo kary nie odstrasza, tym bardziej, gdy kusi atrakcyjna cena grzyba. Za kilogram smardzów można dostać 400 zł. Jeszcze droższe są suszone smardze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Poranne pasmo Wirtualnej Polski, wydanie 29.04
Można jedynie na posiadłościach, ogrodach czy w przestrzeni miejskiej. Rosną tam, gdzie wysypana jest kora sosnowa. Mają smak orzechowy. Można ich spróbować w ekskluzywnych restauracjach, ale muszą to przyrządzać fachowcy - powiedział w rozmowie z o2.pl Justyn Kołek, edukator i grzyboznawca.
Przy zbiorach trzeba zachować ostrożność
Przy zbiorach należy zachować ostrożność i to nie tylko ze względu na groźbę mandatu. Smardza można pomylić z piestrzczenicą kasztanowatą. Pomyłka może mieć przykre konsekwencje dla naszego zdrowia. Jej zjedzenie może doprowadzić do uszkodzenia śledziony i wątroby, a jak wskazuje serwis smardze.pl, odnotowywano również uszkodzenia wzroku i szpiku kostnego.
Najłatwiej odróżnić te dwa okazy po kształcie trzonu. W przypadku smardza jest on dłuższy niż u jej "trującego bliźniaka". Oba okazy odróżnia także barwa.