Zabito mu matkę. Umierał z głodu w krzakach we Wrocławiu
Smutne informacje z Wrocławia zamieściła na profilu na Facebooku Ekostraż. Pracownicy jednostki poinformowali, że walczą o życie malutkiego jenota. Wycieńczonego zwierzaka znaleziono w krzakach. Umierał powolną śmiercią głodową. Co z jego mamą? "Dostała kulkę w głowę, albo została dobita łopatą" - napisano dosadnie.
Ta wiadomość rozdziera serce każdemu miłośnikowi zwierząt. Ekostraż udostępniła na Facebooku zdjęcia małej, niewinnej istoty. To jenot, który jakiś czas temu stał się sierotą. Matkę zabił mu bezduszny człowiek. Miał w tym perfidny cel.
Prowadzą agroturystykę na Pomorzu. "Wykonujemy wszystkie prace"
"Jenoty nie pojawiły się w Polsce z kosmosu, ani nie przyjechały autokarem na wycieczkę krajoznawczą. Zostały sprowadzone przez człowieka w celu hodowania z nich futer" - napisała Ekostraż.
Placówka wyjaśniła, że - po zgonie zwierzęcia - zdziera się z niego futro poprzez... rażenie prądem. "Śmierć poprzedza kilka miesięcy życia w ciasnej klatce. Reszta "mięsa" jest wywalana do kubłów. Z futer robi się breloki, kapciuszki, torebki, czy ozdoby do czapek" - dodała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mały jenot umierał z głodu w krzakach we Wrocławiu. Zabito mu matkę
Ten jenot sporo już wycierpiał w swoim życiu. Został znaleziony w krzakach w okolicach Mokrego Dworu we Wrocławiu, gdzie umierał z głodu. Nie miał już mamy, która powinna go regularnie karmić. Przygarnęła go Ekostraż.
Półprzytomny, wycieńczony, z dusznością i krążącymi nad nim muchami składającymi pierwsze jaja - pisała Ekostraż.
Gdy trafił pod opiekę Ekostraży, był w ciężkim stanie. - Myśleliśmy, że umrze, sprawiając satysfakcję wszystkim tym, którzy różnymi metodami zwalczają tzw. gatunki obce, głównie jenoty i szopy, co ładnie nazywają "przeciwdziałaniem rozprzestrzeniania się inwazyjnych gatunków obcych w przyrodzie" - zaznaczała jednostka.
Walka wciąż trwa. Przyrodnicy z Wrocławia zaapelowali w poście na Facebooku do ludzi dobrej woli o wpłaty na leczenie ssaka. Podkreślili, że robią to, gdyż dla nich każde życie jest ważne oraz warte ratowania.
Czytaj więcej: Leśnicy pokazali gigantycznego grzyba. Smakuje jak kurczak