33-letnia Imo, jej 59-letnia matka Kim Mo i 54-letnia siostra Kim to Koreanki, które udały się turystycznie do Stanów Zjednoczonych. Kobiety zaginęły 13 marca, podczas powrotu z Wielkiego Kanionu do Las Vegas.
Koreanki miały wrócić do swojego kraju 17 marca. Nie pojawiły się jednak na lotnisku. MSZ Korei Południowej interweniowało w tej sprawie u amerykańskich służb. Rozpoczęły się poszukiwania turystek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak informują media w Korei Południowej (m.in. serwis yna.co.kr) śledczy przypuszczają, że kobiety mogły być ofiarami tragicznego wypadku drogowego w USA. Jak informuje onet.pl, na drodze nr 40, w dniu ich zaginięcia, miała miejsce kolizja z udziałem 22 pojazdów. Doszło do niej przez burzę śnieżną.
W zdarzeniu zginęły dwie osoby. Wielu poszkodowanych zostało poważnie rannych. Część przewieziono do szpitala w stanie krytycznym. Pożar, który wywołało zderzenie, doprowadził do spalenia się wielu aut.
Okazuje się, że w karambolu uczestniczyło BMW, które jest bliźniaczo podobne do pojazdu, którym podróżowały Koreanki. Śledczy z USA mają jednak problem z ustaleniem tożsamości ofiar. Szczątki ciał są bardzo mocno zniszczone, stąd konieczne będą szczegółowe badania, które mogą potrwać.
Według CNN ostatnie odkrycia dotyczące ciał mogą być rozwiązaniem zagadki zaginięcia trzech Koreanek. Na wieści od amerykańskich prokuratorów czekają bliscy kobiet.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.