Zagadkowy zgon w Stalowej Woli. Ciało kobiety znaleźli trzej chłopcy
Koszmar w Stalowej Woli (woj. podkarpackie). Trzej nastolatkowie, którzy 22 października 2023 roku poszli razem łowić ryby, nagle znaleźli w trawie martwą kobietę. Przerażeni natychmiast zaalarmowali służby. W sprawie tego tajemniczego zgonu wciąż jest więcej pytań, niż odpowiedzi.
Temat opisuje tabloid "Fakt". Jak informuje dziennik, tragedia miała miejsce w minioną niedzielę, 22 października, w Stalowej Woli na Podkarpaciu. Trzech kolegów (14-letnich chłopców) postanowiło razem wybrać się nad rzekę na ryby. W najczarniejszych snach nie spodziewali się jednak takiego dramatycznego obrotu zdarzeń.
Przy ul. Działkowej w pobliżu oczka wodnego nastolatkowie zauważyli, że w trawie leży kobieta. Szybko wezwali pomoc. Sami próbowali ją reanimować.
Czytaj więcej: Koszmar w Wielkopolsce. Spadła winda. W środku byli ludzie
Zagadkowy zgon w Stalowej Woli. Ciało kobiety znaleźli trzej chłopcy
Już po krótkim czasie na miejsce zdarzenia przybyły karetka i policja. Niestety, na ratunek było już za późno. Lekarz stwierdził zgon ofiary. Na samym początku nikt nie wiedział, kim jest zmarła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wracał na grób ofiary. Specjalistka o wyroku za zabicie Katarzyny
Jak informuje "Fakt", wśród mieszkańców szybko zaczęły krążyć niepotwierdzone i sensacyjne informacje, że kobietę zamordowano, a wcześniej też zgwałcono. Ciało miało być rzekomo częściowo obnażone.
Jedna z osób zamieszkujących Stalową Wolę ponoć twierdziła również, że dzień przed tragedią zmarła miała zostać zauważona pod sklepem, gdy ktoś ją napastował. Ofiara napaści miała się opierać, a świadkowie wezwali policję.
To ciało 67-latki. Policja obala plotki mieszkańców Stalowej Woli
Sprawą zajęli się policjanci. Ustalili tożsamość kobiety. Okazało się, że to 67-latka znana w środowisku osób bezdomnych. W Krakowie w zakładzie medycyny sądowej wykonano już sekcję zwłok. Ta miała na celu określić powód śmierci.
Jak przekazał dziennikarzom Adam Cierpiatka, szef Prokuratury Rejonowej w Stalowej Woli, na ciele zmarłej nie stwierdzono obrażeń, które wskazywałyby na to, że ktoś mógł przyczynić się do śmierci kobiety. Według śledczych nie ma śladów gwałtu ani śladów duszenia - czytamy na Fakt.pl.
Nadal nie wiadomo jednak, co bezpośrednio doprowadziło do zgonu 67-latki. Wciąż pozostaje to owiane tajemnicą. Niebawem zostaną przeprowadzone dokładne badania histopatologiczne, a także badania krwi u zmarłej.