Zalatany Duda. Podróże kosztują krocie

225

Prezydent Andrzej Duda szczególnie upodobał sobie podróżowanie samolotem. Szczególnie na trasie Warszawa-Kraków-Warszawa. Tylko w 4 miesiące takich lotów odbył 20. Każdy z nich kosztował 35 tysięcy, co daje zawrotną sumę 700 tys.zł. Trochę sporo, jak na podróż do domu...

Zalatany Duda. Podróże kosztują krocie
Andrzej Duda wchodzi na pokład rządowego samochodu (Getty Images)

Po tym, ile latał Marek Kuchciński, przyjęto ustawę o lotach najważniejszych osób w państwie. Informuje ona o tym, że każdy lot z prezydentem na pokładzie odbywa się w ramach tzw. „misji oficjalnej”. Stworzono nawet wykaz takich lotów, który prowadzi Kancelaria Premiera, jednakże powstał on dopiero w kwietniu 2020 r. Nie jest wiadome, ile podróży prezydent Duda ma na koncie przed tym czasem.

Według Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, przez ostatnich 10 miesięcy (od maja 2020 do końca lutego 2021) prezydent Andrzej Duda korzystał z rządowych samolotów 67 razy, z czego 24 loty odbyły się do lipca ubiegłego roku, czyli wygrania drugiej tury wyborów prezydenckich.

Od 16 października 2020 do 21 lutego 2021 r. leciał aż 27 razy, z czego aż 20 na trasie Warszawa–Kraków–Warszawa. Zazwyczaj Embraerem 175. Choć taki lot trwa niecałą godzinę, kosztuje aż 35 tys. zł. Z tego wynika, że na przestrzeni 4 miesięcy jego loty na weekend do domu kosztowały ok. 700 tys. zł.

"Polityka" porównała również loty prezydenta z jego wpisami na Twitterze. Np. ten:

Uff. I ja dotarłem z życzeniami osobiście. Zaskoczenie, radość i uśmiech Mamy. Bezcenne - pisał 26 maja.

To by oznaczało, że prezydent Duda nie lata wyłącznie w celach służbowych.

W Krakowie ma grono znajomych, spotyka się z nimi, odreagowuje tydzień w pałacu i to, że w stolicy nie tak wiele znaczy - mówi "Polityce" osoba znająca Andrzeja Dudę.

Do tego dochodzą podróże wypoczynkowe w Juracie. Najdłużej Andrzej i Agata Dudowie wypoczywali w sierpniu - ich wakacje trwały wtedy dwa tygodnie. Prezydent wrócił do Warszawy tylko na jeden dzień by wręczyć nowe powołania na ministra zdrowia i spraw zagranicznych, po czym znów czmychnął do Juraty.

Wygląda więc na to, że prezydent Duda jest bardzo "zalatanym człowiekiem". Nasuwa się jednak pytanie, czy wszystkie te podróże powinny być opłacane z państwowych pieniędzy.

Zobacz także: Andrzej Duda na Harvardzie? Profesor błyskawicznie zgasił pomysł
Autor: KLS
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić