aktualizacja 

Zamach w Rosji. Orkiestra uciekła ze sceny i dzięki temu ocalała

W piątek pod Moskwą doszło do ataku terrorystycznego. Z rąk napastników zginęło co najmniej już ponad sto osób, a bilans ofiar cały czas rośnie. Portal Meduza - niezależne od władz medium - dotarł do ludzi, którym udało się uciec z miejsca zamachu. Opowiadają, co działo się podczas masakry i jak zdołali ocalić swoje życie. Relacje są wprost wstrząsające.

Zamach w Rosji. Orkiestra uciekła ze sceny i dzięki temu ocalała
Zamach w Rosji. Relacje naocznych świadków (GETTY, Contributor)

Wiele informacji, które przekazują rosyjskie media i przedstawiciele władzy, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.

W piątek wieczorem w Krasnogorsku pod Moskwą doszło do ataku terrorystycznego. Grupa uzbrojonych napastników wtargnęła do sali koncertowej Crocus City Hall i zaczęła strzelać do ludzi.

Portal Meduza dotarł do osób, które były w piątek wieczorem w Crocus City Hall. Naoczni świadkowie mówią, co działo się przed koncertem i jak udało im się uciec.

Pamiętam, że na sali były osoby w bardzo różnym wieku – zarówno starsze, jak i z małymi dziećmi. Mam nadzieję, że udało im się wydostać - powiedziała Olga dziennikarzom portalu Meduza.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Strzelanina na przedmieściach Rosji. Budynek płonie

Dziennikarzom portalu udało się porozmawiać z Michaiłem Golikowem. To główny dyrygent Państwowej Orkiestry Symfonicznej Obwodu Leningradzkiego, która miała zagrać podczas koncertu. Opisał jak szybko i sprawnie udało się ewakuować cały zespół.

Najpierw usłyszałem strzały (...). Dzięki Bogu ktoś zasunął kurtynę, a my szybko opuściliśmy scenę — dosłownie w ciągu minuty. Wśród członków orkiestry nie ma rannych, nie ma ofiar, wszystko jest w porządku. Co najważniejsze, wyciągnąłem (stamtąd — przyp. red.) swoją orkiestrę — wszyscy jesteśmy bezpieczni, wszyscy żyjemy, wszyscy jesteśmy zdrowi. Nadal jestem w szoku - powiedział Meduzie maestro.

Inną uczestniczką koncertu była Lidia. Kobiecie również udało się uciec. Pamięta dokładnie, jak wyglądali napastnicy. Spotkała ich właściwie twarzą w twarz. Była tak przerażona, że nie jest w stanie opisać ich twarzy.

Przez wejście obok nas, weszło kilka osób z karabinami maszynowymi. Myślę, że było ich czterech. Odległość między nami była niewielka, ale gdybym została poproszona o ich identyfikację, nie poznałabym ich. Nie potrafię opisać twarzy. Byli to dobrze zbudowani mężczyźni. Mieli na sobie odzież w kamuflażu, bojówki i swetry. Szare lub brązowe ubrania. Mieli też kapelusze - powiedziała Lidia.

Wstrząsający jest też opis wydarzeń oczami osób, których bliskim udało się uciec z sali koncertowej Crocus Hall City. Jedną z nich jest Michaił, którego mama wybrała się na koncert z przyjaciółmi. W trakcie zamachu kobieta zgubiła znajomych gdzieś w tłumie. Ukrywała się w piwnicy do czasu interwencji służb specjalnych.

Przyjechała (do domu – przyp. red.) taksówką. Jest cała w sadzy, w popiele, z pogryzionymi ustami we krwi. Teraz jest w szoku, śmiertelnie przerażona. Siedzi na balkonie i próbuje złapać oddech. Myślałem, że zostanę sierotą. Nie wiem, jakim cudem nie odniosła obrażeń ani się nie udusiła - powiedział Michaił portalowi Meduza.

Według najnowszych informacji w wyniku zamachu zginęło już ponad sto osób, a drugie tyle jest rannych. Do masakry przyznało się Państwo Islamskie (Islamic State - IS). Rosyjskie władze nie potwierdziły oficjalnie, kto jest odpowiedzialny za masakrę pod Moskwą. Trwa polowanie na zamachowców, którym udało się najpewniej uciec.

Autor: BAN
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić