Zamawiała paczki na fikcyjne osoby. Grozi jej 8 lat więzienia
Policja w Warszawie zatrzymała 39-latkę podejrzaną o oszustwa związane z zamawianiem towarów na fikcyjne osoby. Kobieta wyłudzała biżuterię, perfumy i ubrania, powodując straty na ponad 50 tys. złotych.
Policjanci zatrzymali kobietę podejrzaną o oszustwa internetowe. 39-latka zamawiała towary na fikcyjne dane, a następnie zwracała puste lub niekompletne przesyłki do sklepów.
Podejrzana działała od grudnia ubiegłego roku do lipca 2025 r. Zamawiała biżuterię, odzież i perfumy, korzystając z danych różnych osób. Przesyłki odbierała w sklepie, w którym pracowała, a płatności dokonywała za pobraniem. Po wyjęciu towarów, zwracała puste paczki do nadawców.
Policja ustaliła, że kobieta zamówiła w ten sposób kilkadziesiąt przesyłek. Straty, jakie poniosła jedna z firm kurierskich, wyniosły ponad 50 tys. złotych.
Po zidentyfikowaniu procederu, funkcjonariusze zatrzymali podejrzaną, która przyznała się do winy - czytamy na stronie policji.
Sprawą zajęli się policjanci z Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego z Komisariatu Policji Warszawa IV. Kobieta usłyszała zarzuty oszustwa, za co grozi jej kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Oszustwa internetowe - jak z nimi walczyć?
Oszustwa internetowe to jedno z najpoważniejszych zagrożeń współczesnego świata cyfrowego. Z każdym rokiem stają się coraz bardziej wyrafinowane, a ich ofiarami padają zarówno osoby prywatne, jak i firmy.
Przestępcy wykorzystują różne metody, by wyłudzić dane osobowe, hasła, pieniądze czy dostęp do kont bankowych. Do najczęściej spotykanych form należą phishing (czyli podszywanie się pod zaufane instytucje), fałszywe sklepy internetowe, oszustwa inwestycyjne, a także ataki ransomware, w których cyberprzestępcy blokują dostęp do danych i żądają okupu za ich odblokowanie.
Walka z oszustwami internetowymi wymaga przede wszystkim świadomości zagrożeń. Edukacja użytkowników jest kluczowa - im więcej wiemy o potencjalnych technikach wykorzystywanych przez przestępców, tym łatwiej nam rozpoznać podejrzane sytuacje.
Ważne jest, by nigdy nie klikać w podejrzane linki ani nie podawać swoich danych na stronach, co do których nie mamy pełnego zaufania. Adres strony internetowej, poprawność językowa wiadomości czy brak certyfikatu bezpieczeństwa (https) to tylko niektóre sygnały ostrzegawcze.