Łukasz Maziewski
Łukasz Maziewski| 
aktualizacja 

Zamknięte sklepy, jedzenie na kartki, blokada. Niespokojnie na Kaukazie

Podziel się:

Kaukaz znowu staje się niespokojnym miejscem. Od około miesiąca trwa blokada Stepanakertu - nieformalnej "stolicy" nieuznawanego Górskiego Karabachu. Zamieszkiwane przez Ormian miasto blokują Azerowie, zaczynają się kłopoty z żywnością i lekami. - Obie strony stoją twardo po stronie swoich racji i ani myślą ustąpić - komentuje w rozmowie z o2.pl dr Konrad Zasztowt z Zakładu Islamu Europejskiego Uniwersytetu Warszawskiego. I dodaje, że na miejscu cały czas są Rosjanie.

Zamknięte sklepy, jedzenie na kartki, blokada. Niespokojnie na Kaukazie
Blokada w Górskim Karabachu trwa już miesiąc. Od przyszłego tygodnia żywność będzie sprzedawana na kartki. Zdjęcie z 14 grudnia (Getty Images)

Górski Karabach to separatystyczny region Azerbejdżanu. "Niepodległość" proklamował w 1992 r., jednak nikt formalnie nie uznał go za odrębny byt. Przez region przetoczyło się kilka konfliktów. Ostatnia wojna wybuchał we wrześniu 2020 r.

Jak opisuje BBC, Azerowie zablokowali korytarz, którym do liczącego 75 tys. mieszkańców Stepanakertu dostarczano jedzenie i leki. To tzw. "korytarz Lachin" - wąska, górska droga, łącząca Armenię z Górskim Karabachem. Jest to jedyna trasa lądowa, którą do ormiańskiej eksklawy trafia zaopatrzenie.

Obecnie trasa ta jest zablokowana. Protestujący, sami siebie nazywający "aktywistami ekologicznymi", domagają się dostępu do zasobnych terenów górniczych wewnątrz Karabachu. Dostawy jedzenia i lekarstw zostały wstrzymane. Mieszkańcom miasta zajrzał w oczy głód.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Wojna między Armenią a Azerbejdżanem. Są ofiary wśród cywilów

Kończy się jedzenie

BBC cytuje jednego z mieszkańców Stepanakertu, który mówi, że największy miejski rynek, zaopatrujący mieszkańców w warzywa i owoce, jest zamknięty. Zaczyna brakować leków. Jeśli blokada potrwa dłużej, może przerodzić się w katastrofę humanitarną. Mieszkańcy miasta mówią w rozmowie z BBC, że na rynku jest dostępna tylko pietruszka.

Sytuacja jest trudna, to prawda, ale daleko jeszcze do klęski humanitarnej. Obie strony stoją twardo po stronie swoich racji i ani myślą ustąpić. Ale w gorszej sytuacji jest oczywiście Armenia, która w 2020 r. przegrała wojnę i w Erywaniu będą po prostu bardziej ugodowi niż w samym Karabachu. Azerbejdżan stwarza presję na ormiańskich mieszkańców Karabachu i nie jest przeciwny temu, aby wyjechali do Armenii - tłumaczy o2.pl dr Konrad Zasztowt.

Ormiańscy mieszkańcy Karabachu twierdzą, że zatrzymywane są ciężarówki z jedzeniem czy lekami, zaś Azerowie przekonują, że to tylko samochody cywilne. Prawda, jak mówi dr Zasztowt, zapewne leży pośrodku. Rząd Azerbejdżanu wykorzystuje "aktywistów ekologicznych", ale sytuacja jest bardziej skomplikowana, ponieważ na miejscu są tam też rosyjskie "siły rozjemcze".

Niby są tam na mocy traktatu, który zakończył wojnę przed trzema laty, ale ich obecność coraz bardziej ciąży obu stronom - dodaje dr Zasztowt.

Wystarczy flaga nad stolicą

Były ambasador Polski w Armenii, Zdzisław Raczyński tłumaczy w rozmowie z o2.pl, że konflikt ten ma kilka wymiarów. Pierwszy to historyczny, bo spór ten ciągnie się w zasadzie od  powstania niepodległego państwa Azerbejdżan w 1918 r. Drugi wymiar jest etniczny. Górski Karabach jest bowiem zamieszkiwany w znakomitej większości przez Ormian. Dwóch prezydentów Armenii - Robert Koczarjan i Serż Sarkisjan - pochodziło z Karabachu. Jest wreszcie wymiar geopolityczny, bo w tym konflikcie jest jeszcze Rosja, a zapalny region sąsiaduje bezpośrednio z Turcją i Iranem. 

Azerowie osiągnęli w ostatniej wojnie to, co chcieli, czyli odzyskali część terenów spornych. Ale nie są jednocześnie usatysfakcjonowani tymi rozwiązaniami. Z prostej przyczyny: chcą, aby Karabach był w całości częścią ich kraju. Pierwsza wojna o Karabach była zwycięstwem Armenii i zbudowała wysoką pozycję wojskowych. Zarówno regularnych, jak i partyzanckich - tłumaczy Raczyński.

I dodaje od razu, że wojna zaostrzyła też nastroje nacjonalistyczne, które są tam do dziś żywe. Są przy tym swego rodzaju przekleństwem, bo sprawiają, że premier Nikol Paszynian nie ma zbyt wielkiego pola manewru. Jest Ormianinem, który nie pochodzi z Karabachu. Ustąpienie w sprawie Karabachu oznacza dla Paszyniana koniec. Naciska na niego duża i wpływowa ormiańska diaspora zagraniczna. Nie może liczyć na wsparcie Zachodu. Azerom chodzi natomiast o formalną zwierzchność. Im wystarczy flaga azerska nad stolicą.

Droga, jedzenie, Rosjanie

Wojciech Górecki, główny specjalista Ośrodka Studiów Wschodnich ds. Kaukazu, mówi, że sytuacja w Karabachu się pogarsza. Do tego stopnia, że w przyszłym tygodniu ma zostać wprowadzony system reglamentacji żywności. Czyli znany nam z czasów PRL system kartek na żywność.

To forma nacisku na władze ormiańskie, by otworzyły drogę między zasadniczym terytorium Azerbejdżanu a graniczącą z Turcją eksklawą Nahiczewan i terenami leżącymi już przy granicy tureckiej. Azerbejdżan liczy po prostu na stworzenie bezpośredniej granicy azersko-tureckiej. Obie strony zgadzają się co do zasady na utworzenie drogi. Jej powstanie było jednym z zapisów traktatu pokojowego, kończącego wojnę z 2020 r. Chodzi jej o przebieg, kwestie jej eksterytorialności i zasady przejazdu - tłumaczy ekspert.

Dodaje również, że stronie ormiańskiej zależy na nagłośnieniu problemu. Dlatego Armenia sygnalizuje, że już mamy do czynienia z początkiem katastrofy humanitarnej. Zagadką jest zaś dla niego postawa kontyngentu rosyjskich sił pokojowych, który ma chronić tę drogę. To oni powinni, jak się zdaje, zapewniać drożność trasy. Piłka jest jednak po stronie Azerbejdżanu. A protestujący, którzy ją blokują, żądają dostępu do złóż miedzi i złota, powołując się na kwestie "ekologiczne".

Górecki ocenia, że blokada zostanie zakończona. Już zresztą w grudniu apelował o to sekretarz stanu USA Antony Blinken. Nawet jednak, jeśli tak się stanie, to nacisk azerski nie osłabnie.

Azerbejdżan będzie chciał wynegocjować porozumienie na swoich warunkach. Nie sądzę, by Azerbejdżan chciał mocniej psuć swój wizerunek międzynarodowy, ale nie zaprzestanie wywierania wpływu na Armenię - podsumowuje ekspert.

Jedna ziemia, dwa narody

Raczyński zaś ocenia, że Armenia nie ma dziś zbyt wielu wyjść. Najlepszym, w jego ocenie, rozwiązaniem byłoby dla niej poszukać porozumienia z Azerbejdżanem i Turcją i uzyskać dla takiego porozumienia gwarancje bezpieczeństwa wielkich państw, w tym koniecznie potęg regionalnych - Rosji, Turcji i Iranu. Ale tak się nie stanie.

Nie ma innego wyjścia niż jakaś forma porozumienia. To jedna ziemia i dwa narody, które pretendują do panowania nad jednym kawałkiem tejże ziemi. To sprawia, że ten konflikt jest podobny do sporu Izraelu i Palestyny. Statusu Karabachu nikt – mówię o organizacjach i gremiach międzynarodowych – nigdy nie wziął, mówiąc potocznie, "na klatę". OBWE, której Grupa Mińska, a ściślej współprzewodniczący Grupy - Francja, Rosja i USA - właściwie bardziej starała się utrzymać konflikt w stanie zamrożonym, niż realnie go rozwiązać. Być może liczono, że problem rozwiąże się sam, a pozostawienie tego tak jak jest, zostawienie status quo, też będzie zarzewiem konfliktu - tłumaczy ambasador.

I wbija szpilkę polskiej dyplomacji, artykułując, że Polska, która sprawowała przewodnictwo w OBWE w 2022 roku, nie zdobyła się na żadne sensowne, konkretne działania. Chociaż w 2022 doszło do kolejnego zaostrzenia stosunków ormiańsko-azerskich i starć na granicy, to - jak mówi - nie zrobiliśmy w sprawie Karabachu nic. A akurat w tym obszarze mielibyśmy możliwości osiągnąć jakiś postęp. Mamy ludzi (np. Andrzej Kasprzyk - wieloletni przedstawiciel działającego przewodniczącego OBWE, Piotr Świtalski - b. ambasador UE w Erywaniu), wiedzę i dobre relacje z dwiema stolicami. 

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
10-latek postrzelił starszego brata. Dramat w Filadelfii
Mateusz Gamrot leci do USA. Zdradził kiedy chce zawalczyć w UFC
Koszmar turystki na lotnisku. "Nakrzyczała na mnie za to, że mam prącie"
Złapali go fotoradarem. Tak się tłumaczył 40-latek
Tomasz Oświeciński ujawnia. Zaskakujące słowa o córce
Genialny dodatek do piwa. Rośnie w każdym lesie
"To wariactwo się rozszerz". Polityk PiS oburzony po wizycie na lotnisku
Roksana Węgiel zapytana o aborcję. Nawet się nie wahała
Projekt Czarnka za 26 mln zł. Miał podbić serca szkolnej młodzieży
Zmiany na rosyjskiej kolei. Nie chcą "kierunku kijowskiego"
Georgina Rodriguez i Anna Lewandowska razem. Przykra wpadka
Pasażer otworzył drzwi samolotu. Następnie zrobił to
Rozbierali budynek gospodarczy. Robotnicy wstrzymali oddech
Ogromny smutek. Władze KUL-u przekazały dramatyczną wiadomość
Religia od 3. roku życia? Przemysław Czarnek zabrał głos
Idealny biznes z przyszłością. Nowy kierunek nauczania w Polsce
Służył w Iraku i Afganistanie. Zginął za kierownicą Ubera
Pogoda oszalała! Nawet -16 stopni Celsjusza
Desperackie poszukiwania żołnierzy. Rosjanie próbują uzupełnić braki
Wytknęła winę Kościołowi. Na reakcję nie musiała długo czekać
"Czekam już tylko na śmierć". Dramat pacjentki z Wielkiej Brytanii
Tak będą bronić Jana Pawła II. Błaszczak ogłosił to w Toruniu
Neurolog alarmuje. Coraz więcej młodych Polaków ma taki problem
Spowodował wypadek po pijaku. Wiadomo już, co grozi wikariuszowi z Żelechowa
Kibice zakpili z Putina. To działo się w Anglii
Zaczęło się! Lidl szaleje z cenami
Polska noc w USA. Gortat pokazał wyjątkowe zdjęcie
Porażająca przepowiednia. Niektórzy będą w potężnym szoku
700 tysięcy Rosjan uciekło z kraju. Tak ma wyglądać ich "odkupienie"
Polak stanął w obronie Lewandowskiego. "On potrzebuje wsparcia"
Wyniki Lotto 26.03.2023 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Tygrysy na wolności. Uciekły przez zniszczone ogrodzenie
Chciała dokonać apostazji. Tym straszył ją ksiądz
Masz problemy z trzustką? Oto absolutnie zakazany sok
Jedz trzy sztuki dziennie. Tania ochrona przed rakiem i zawałem
Cała Polska kochała go w "MasterChefie". Tak wygląda teraz
99 proc. ludzi nie widzi słonia na rysunku. Zaliczasz się do nich?
Wraca kwarantanna! Adam Niedzielski ogłosił rozporządzenie
Fatalny finał grzybobrania. Stanął jej na drodze. "Ruszyłam, on za mną"
Nie żyje księżniczka Kasia. Miała polskie korzenie
Kurzajewski z przytuloną piękną blondyną. Już wiadomo, kim jest kobieta
Poszła na grzyby. Pokazała zdjęcie. "Proszę się nie śmiać"
Schudła ponad 90 kilogramów. Wojciechowska pokazała zdjęcia
To już pewne. Będzie nowe świadczenie
To zrobili z nagrodą za Eurowizję. Cały świat jest w szoku
Trudny test na spostrzegawczość. Która z postaci to chłopiec?
Trwa 15 minut. Gdy wystąpi, od razu dzwoń po karetkę
Musisz to zrobić do końca czerwca. Zignorujesz? 5 tys. zł kary!
Rosyjscy dowódcy nie przebierają w słowach. Tak mówią o Putinie i Szojgu
Nagranie. W jego kierunku ruszył łysy agresor. Oto co zrobił
Oto co Ukrainka nagrała w Gdyni. "Normalny dzień w Polsce"
Rosyjski żołnierz ukradł konsolę. Później napisał... do właściciela
Jej piersi ważą 13 kg. Musi poruszać się o lasce
Zdrapała 3300 zdrapek. Afera w punkcie Lotto
"Nic już nam nie zostało". To koniec kultowego zespołu
Pierwsza taka sprawa. Ujawnili dane rosyjskiego mordercy i gwałciciela
Emerytury w górę o 20 proc. Dobre wieści dla dużej grupy seniorów
2x ryba, surówka i frytki. Turysta: "Nie ma nad czym płakać"
Pokazał to w kierunku ukraińskiego drona. Rosjanin szybko pożałował
42,89 zł oszczędności. Paweł Kukiz zdradził, co robi z pieniędzmi
Zdjęcie z moskiewskiego sklepu. Też to widzicie?
To najzdrowsze polskie warzywo. "Ma najwięcej składników odżywczych"
Zasadź tę tanią roślinę. Krety będą trzymały się z daleka
Spisek w Ukrainie. Obrońcy mieli zdrajców w swoich szeregach
Rosjanie boją się żyć w Polsce? Ten film jest hitem
Szok w USA. Zobaczyli go tam pierwszy raz od 30 lat. "Ukradkiem żyje w okolicy"
To ich Kadyrow wysyła na wojnę. Wyciekła prawda o czeczeńskich bojownikach
Japończycy spróbowali żurku. Reakcja hitem w sieci
Natalia z Poznania nie żyje. Tragiczny finał walki z chorobą
Kartka za szybą wystarczyła. Sąsiad odpowiedział
Tak imprezują Amerykanie w Polsce. Mieszkańcy oburzeni
Tak Tusk poszła na spacer z psem. Lepiej usiądźcie
Wróć na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić