"Zaniepokoiło mnie to". Ekspert o postrzeleniu dziennikarza w Toruniu
Sprawca postrzelenia Marcina Lewickiego, dziennikarza o2.pl, oraz innych osób w Toruniu nadal nie został zatrzymany. - Policja powinna zrobić wszystko, aby zatrzymać tego człowieka, tym bardziej, jeżeli jego działanie jest cykliczne - ocenia w rozmowie z nami Mariusz Sokołowski, były rzecznik Komendy Głównej Policji.
Policja nadal nie zatrzymała osoby odpowiedzialnej za postrzelenie dziennikarza o2.pl Marcina Lewickiego i innych osób na jednym ze skrzyżowań w Toruniu. Funkcjonariusze poinformowali w środę, że w sprawie "wykonano czynności procesowe, m.in. przyjęto zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstw, przesłuchano świadków, dokonano przeszukań lokali".
- Kryminalni prowadzą także działania operacyjne, które mają na celu ustalenie sprawcy - przekazała asp. Dominika Bocian z policji w Toruniu. Sprawa budzi niepokój, bowiem osobnik z wiatrówką może nadal stanowić zagrożenie.
Mamy do czynienia z bardzo poważną kategorią przestępstwa dotyczącą zagrożenia życia lub zdrowia człowieka. W przypadku Państwa kolegi to może być trwały uszczerbek na zdrowiu. Sprawca tego zdarzenia powinien być ścigany - i myślę, że jest ścigany. Policja powinna zrobić wszystko, aby zatrzymać tego człowieka tym bardziej, jeżeli jego działanie jest cykliczne. Wiedząc, że może on stwarzać zagrożenie, powinny dążyć do jak najszybszego schwytania sprawcy - ocenia w rozmowie z o2.pl Mariusz Sokołowski, były rzecznik Komendy Głównej Policji i ekspert ds. bezpieczeństwa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nagranie z Osin. Słychać głośną ekslpozję
Nasz rozmówca po przeczytaniu wcześniejszych publikacji mówi, że policja podjęła czynności, które musiała wykonać.
Natomiast pojawia się również informacja o dotarciu do mieszkania. Jeżeli jest podejrzenie, że mamy do czynienia z wieloma sytuacjami, w których ktoś strzelał z okna i wiadomym jest, że ktoś robił to z danego okna, to trzeba dotrzeć jak najszybciej do tej osoby, pociągnąć ją do odpowiedzialności i przeciwdziałać zagrożeniu na przyszłość tej osoby - powiedział Sokołowski.
Strzały w Toruniu. Ekspert o słowach policjantów
Wedle relacji żony Marcina, Anny, policjanci, którzy pojawili się na miejscu postrzelenia jej męża, początkowo oceniali incydent jako "zdarzenie losowe". Dopiero gdy okazało się, że dzień wcześniej również na tym samym skrzyżowaniu w Toruniu doszło do podobnego zdarzenia, zaczęli się skłaniać ku tezie, że jednak ktoś strzela z wiatrówki.
Zaniepokoiło mnie to, że ktoś powiedział, iż jest to wypadek losowy. To nie jest wypadek losowy. Jak ktoś idzie ulicą i się przewróci - to jest zdarzenie losowe. W sytuacji, gdy mamy do czynienia ze sprawcą, który umyślnie rani poważnie drugiego człowieka, nie można mówić o żadnej losowości. Jest to działanie z premedytacją wobec konkretnej osoby. Kluczowe jest teraz ustalenie tej osoby, motywacji jej działania i przeciwstawienie zagrożeniu. To powinno być zrobione - mówi Sokołowski.
- Policjant przyjmuje w takiej sytuacji zgłoszenie. Jeśli nie wie, w jaki sposób powstało obrażenie, konieczne jest przeprowadzenie badania, by ocenić stan zdrowia. Wtedy wiadomo, czym jest to spowodowane. W pierwszym momencie może bowiem nie wiedzieć, że to był śrut. Jeżeli jednak mamy już co do tego pewność, to działania powinny być wymierzone w kierunku konkretnej już osoby - dodaje po chwili.
Co gorsza, policja potwierdza, że do incydentów, podczas których "najprawdopodobniej (...) oddano strzały z broni pneumatycznej", dochodziło 14, 15 i 18 sierpnia. Ten trzeci przypadek pokazuje, że sprawca może być nadal niebezpieczny.
Taka sytuacja pokazuje, że sprawca czuje się bezkarny. Jeżeli doszło do kilku takich incydentów, to wiemy, że mamy do czynienia z osobą działającą cyklicznie i trzeba jak najszybciej do niej dotrzeć - mówi nam Mariusz Sokołowski.
Policja zapewnia, że mundurowi weryfikują wszystkie informacje dotyczące sprawy. Akta postępowania zostały przekazane do Prokuratury Rejonowej Toruń Centrum-Zachód z wnioskiem o wszczęcie śledztwa w tej sprawie.
Rafał Strzelec, dziennikarz o2.pl