Zaskakujące odkrycie w wodach Walii. Wygląda jak potwór z horroru
Wyobraź sobie: wiosłujesz w rzece i nagle podpływa do ciebie obślizgłe stworzenie. Lub, co gorsza, spotykasz je podczas pływania wpław. Brzmi jak najgorszy koszmar, ale dla Craiga Evansa taki widok to jak wygrana na loterii.
Craig zachwycał się napotkanym zwierzęciem
Na co dzień Craig zajmuje się zbieraniem wodnych istot. Elementem jego działania jest przyrządzanie z nich posiłków. To, co potrafi "wyczarować" finalnie na talerzu, zasługuje na miano prawdziwej magii. Z dziwnych stworzeń, do których wielu z nas nawet bałoby się podejść, on kreuje najpyszniejsze posiłki.
W jednym z najnowszych wpisów Craig udostępnił zdjęcie zwierzęcia z szeroko otwartym aparatem gębowym, w którym widać rzędy ostrych jak brzytwa zębów.
Znalazłem tego martwego minoga morskiego podczas łowienia troci w rzece w Zachodniej Walii. Te cuda natury rozmnażają się w wodach słodkich, żywią drobnymi algami i mikroorganizmami, dopóki nie przeniosą się do morza, by żerować na większych rybach - relacjonował Craig.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Żyją na Ziemi od 200 milionów lat. W Australii zaobserwowano je po raz pierwszy od dekad
Niebezpieczne pasożyty
Zachwytom Evansa nad tym gatunkiem nie było końca. Bardzo szybko wyjawił, że minogi są niczym innym, jak pasożytami, które żerują na rybach.
Tymi przerażającymi aparatami gębowymi uczepiają się do boku ryby i wysysają jej krew. Ten egzemplarz miał ok. 60 cm i ważył ok. kilograma. Miałem szczęście obserwować kilka z nich, jak odbywały tarło w szybko płynącej wodzie. Po tarle w czerwcu wszystkie umierały. Na przestrzeni lat widziałem wiele z nich, a jedynym ssakiem, jaki je zjada, są wydry. Ten gatunek bezżuchwowca jest oznaką zdrowego ekosystemu - kontynuował Craig.
Mówi się, że te dziwaczne stworzenia mogą żyć na Ziemi od 340 mln lat.
Minóg morski znosi duże zasolenie wody. Chętnie pasożytuje na takich rybach, jak dorsze, łososie czy węgorze. Dorosłe osobniki mogą mieć nawet metr długości i ważyć kilogram. Oficjalnie minóg jest jadalny. Jednak w Polsce jest pod ścisłą ochroną. Spotkać go można głównie w przybrzeżnej strefie Bałtyku, pojedynczo w północnym i środkowym dorzeczu Wisły.
Czy one mogą przyssać się do człowieka - zapytał jeden z obserwatorów Craiga.
Evans odparł, że nic mu nie wiadomo na temat takich przypadków.
Czytaj także: "Niemiecki" żółw. Sensacyjne odkrycie sprzed 150 mln lat
