Zaskakujące wyznania Łukaszenki. Mówił, że śni o dojeniu krów

Białoruski dyktator Alaksandr Łukaszenka wybrał się w piątek 21 czerwca do gospodarstwa rolnego w obwodzie mińskim zajmującego się produkcją mleka. Po wizycie podzielił się swoimi przemyśleniami. - Żadna prezydentura, to wszystko głupstwa. Tu jest najciekawsza robota. Żywi ludzie, żywe bydło, sadzenie roślin i wszelkie tego rezultaty. To jest najważniejsze - oznajmił.

Aleksander ŁukaszenkaŁukaszenka odwiedził gospodarstwo rolne i zaskoczył niecodziennym wyznaniem
Źródło zdjęć: © Wikimedia | Kremlin.ru CC 3.0 Wikimedia
Paulina Antoniak

Białoruski dyktator Alaksandr Łukaszenka odwiedził w piątek gospodarstwo rolne znajdujące się w obwodzie mińskim, w Dzierżyńsku, zajmujące się produkcją mleka. Kompleks jest jednym z 20 obiektów sfinansowanych z krajowego budżetu.

Jak podała kancelaria dyktatora, Łukaszenka był pełen podziwu dla sposobu prowadzenia gospodarstwa i chwalił jakość białoruskiego mleka. Zapowiedział także, że powstanie więcej tego typu kompleksów.

Musimy stworzyć więcej takich kompleksów w całym kraju. Nie potrzebujemy kompleksów z dzwonkami i gwizdkami, ekstrawagancką architekturą i tak dalej. Po prostu piękny, normalny projekt. Będziemy to kontynuować w całym kraju - powiedział, cytowany przez swoją kancelarię.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zaskakujący wywiad Łukaszenki. "Poczuł się oszukany"

Alaksandr Łukaszenka zaskoczył wyznaniem

Dyktator wpadł w zachwyt nad pracą w gospodarstwie i podzielił się też osobistymi refleksjami. - Żadna prezydentura, to wszystko głupstwa. Tu jest najciekawsza robota. Żywi ludzie, żywe bydło, sadzenie roślin i wszelkie tego rezultaty. To jest najważniejsze, tym trzeba żyć - stwierdził.

Jak podają zagraniczne media, matka Łukaszenki miała przez pewien czas pracować jako dojarka krów. Podczas wizyty w kompleksie w pewnym momencie dyktator zaskoczył niecodziennym wyznaniem.

Ja to wszystko robiłem (...). Mnie się to śni po nocach do dziś. Ludzie, z którymi pracowałem. Śnią mi się krowy. Ja je tam w nocy doję - powiedział.
Wybrane dla Ciebie
Uszkodzenie na torach kolejowych. "Było oznaczone symbolem"
Uszkodzenie na torach kolejowych. "Było oznaczone symbolem"
Tragicznym wypadek w Lubuskiem. Nie żyje jedna osoba
Tragicznym wypadek w Lubuskiem. Nie żyje jedna osoba
Rozmowa Macron-Putin? Jasny komunikat z Paryża
Rozmowa Macron-Putin? Jasny komunikat z Paryża
Puszczał filmy w Trumpem. Nauczyciela posądzono o terroryzm
Puszczał filmy w Trumpem. Nauczyciela posądzono o terroryzm
Tak wyglądało Boże Narodzenie w Betlejem. Świętowanie w cieniu cierpienia
Tak wyglądało Boże Narodzenie w Betlejem. Świętowanie w cieniu cierpienia
Akcja policji na Opolszczyźnie. "Brak fragmentu szyny"
Akcja policji na Opolszczyźnie. "Brak fragmentu szyny"
Ataki na kolej w Ukrainie. W tle logistyka z Polski
Ataki na kolej w Ukrainie. W tle logistyka z Polski
Wstrząsające odkrycie na Śląsku. Martwe karpie wrzucone do stawu
Wstrząsające odkrycie na Śląsku. Martwe karpie wrzucone do stawu
Awaria wyciągu krzesełkowego. Utknęło blisko 80 narciarzy, w tym dzieci
Awaria wyciągu krzesełkowego. Utknęło blisko 80 narciarzy, w tym dzieci
Pijany 64-latek niemal spowodował karambol. "Ogromne zagrożenie"
Pijany 64-latek niemal spowodował karambol. "Ogromne zagrożenie"
Ktoś przywiązał psa do drzewa. Zareagowali policjanci
Ktoś przywiązał psa do drzewa. Zareagowali policjanci
Ograniczenie do 50 km/h. Policja pokazała rejestrator. Tyle pędziło audi
Ograniczenie do 50 km/h. Policja pokazała rejestrator. Tyle pędziło audi
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja serwisu o2