Zastrzelili niedźwiedzia w USA. Sytuację sprowokowali ludzie
W stanie Idaho zastrzelono niedźwiedzia grizli, który wielokrotnie pojawiał się w pobliżu zabudowań ludzkich. Decyzję o odstrzale podjęto po tym, jak zwierzę uznano za realne zagrożenie dla mieszkańców. Teraz organizacje ekologiczne zarzucają lokalnej społeczności, że to ona sprowokowała sytuację przez niewłaściwe obchodzenie się z odpadkami.
Według komunikatu władz stanu Idaho, grizli – dorosły i zdrowy samiec – został uśmiercony, ponieważ regularnie poszukiwał pożywienia w śmietnikach i śmieciarkach, a także próbował siłowo dostać się do wnętrza budynków. Jego zachowanie oceniono jako potencjalnie niebezpieczne. Oficjalnie wskazano, że powodem zabicia zwierzęcia było szukanie przez niego nienaturalnych źródeł pokarmu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
PiS i Konfederacja w koalicji? Zaskakujące słowa w Sejmie
Tymczasem ekolodzy alarmują, że winę za śmierć rzadkiego drapieżnika ponoszą ludzie. To oni – zdaniem ekspertów – zaniedbali podstawowe środki ostrożności, takie jak zabezpieczanie śmietników czy odpowiednie przechowywanie żywności. Wskazuje się m.in. na praktykę wystawiania worków na śmieci wieczorem, mimo że ich odbiór następuje dopiero następnego dnia. To nocą – przyciągane zapachem – pojawiają się dzikie zwierzęta.
Dla ekologów jest to kolejny dowód na to, jak nieodpowiedzialne zachowania człowieka mogą prowadzić do tragicznych skutków dla ginących gatunków. Wzywają oni lokalne społeczności do większej świadomości i konsekwencji w zabezpieczaniu otoczenia przed przywabianiem dzikich zwierząt.
Zginął zdrowy samiec. To strata dla środowiska
Jak informuje Interia Zielona, grizli, czyli niedźwiedź szary, to podgatunek niedźwiedzia brunatnego – tego samego, który występuje również w Europie, w tym w Polsce. Jednak grizli zamieszkują wyłącznie Amerykę Północną. Kiedyś licznie występowały od Alaski po Meksyk, dziś są skrajnie nieliczne poza obszarem Alaski i Kanady. W Stanach Zjednoczonych ich obecność ogranicza się do kilku regionów – głównie w parkach narodowych, jak Yellowstone, oraz w wybranych częściach stanów Wyoming, Montana, Oregon i Idaho.
Zwierzęta te objęte są ścisłą ochroną gatunkową – obowiązującą od 1975 roku we wszystkich 48 stanach USA, mimo że aktualnie występują tylko w pięciu z nich. Dlatego każda strata jest uznawana za wyjątkowo dotkliwą – zwłaszcza jeśli ginie zdrowy i dorodny samiec, jak w przypadku Idaho.