Zobaczył ją o 5:30. 3,5-latka była w piżamie. Wiadomo, co z matką
W środę (5 listopada) około godz. 5:30 na białostockim osiedlu Dziesięciny przechodzień zauważył małą dziewczynkę. Była ona ubrana jedynie w piżamę i stała przy przystanku autobusowym. Policjanci dotarli do jej matki.
Przechodzień, który dostrzegł 3,5-letnią dziewczynkę, zawiadomił służby. Policjanci przybyli na miejsce zdarzenia i zaopiekowali się dziewczynką, która była zapłakana i zmarznięta.
Wstępnie oceniono stan zdrowia dziewczynki, po czym przewieziono ją do szpitala, gdzie otrzymała odpowiednią opiekę. Kontakt z 3,5-latką był utrudniony.
Z pudełka dobiegał cichy dźwięk. Natychmiast zajrzał do środka
Matka była trzeźwa
Policjanci niezwłocznie rozpoczęli działania, których celem było ustalenie, gdzie mieszka dziewczynka.
Po przeprowadzeniu niezbędnych czynności, dotarli do mieszkania, gdzie zastali uchylone drzwi. Wewnątrz, w chwili ich przybycia, spała matka dziecka. Funkcjonariusze obudzili kobietę, która była trzeźwa - podaje serwis podlaskie24.pl, powołując się na informacje z policji.
Aktualnie policja szczegółowo bada okoliczności zdarzenia. Zbierane są informacje, które pozwolą określić, czy ktoś powinien ponieść odpowiedzialność za to zdarzenie. Sytuacja niewątpliwie budzi bardzo dużo pytań.