Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Został pobity i przejechał po nim samochód. Albert Radomski nie żyje

236

W środę zmarł Albert Radomski, który pięć lat temu został brutalnie pobity, a chwilę później przejechał po nim samochód. Chłopak nigdy nie odzyskał dawnej sprawności. O śmierci 24-latka poinformowała jego matka, Ewelina Radomska.

Został pobity i przejechał po nim samochód. Albert Radomski nie żyje
Albert ponad 5 lat temu uległ tragicznemu wypadkowi. (Facebook)


Albert Radomski przez kilka ostatnich dni miał się gorzej czuć. Zmarł w środę rano, o czym poinformowała Ewelina Radomska. Chłopak niemal pięć lat temu uległ tragicznemu wypadkowi, który odebrał mu sprawność fizyczną.

Do tragicznych wydarzeń doszło w październiku 2017 roku. 20-letni Albert wracał z urodzinowej imprezy w Poznaniu i na ulicy Krysiewicza zaczepił go Krzysztof M. Pokłócili się, a chwilę później Krzysztof M. dwukrotnie uderzył Alberta w głowę. 20-latek upadł na jezdnię, a sprawca pobicia odszedł. Chwilę potem niepowiązana ze sprawą Marta Sz. przejechała po nieprzytomnym 20-latku samochodem.

Albert został pobity i przejechał po nim samochód

Marta Sz. i Krzysztof M. nie udzielili pomocy 20-latkowi. Karetkę wezwali dopiero przechodnie. Albert był w krytycznym stanie, a lekarze przez kolejne dwa miesiące robili wszystko by utrzymać go przy życiu.

Albert miał wielonarządowe obrażenia, rozległy uraz czaszkowo-mózgowy, złamanie podstawy czaszki, pęknięcie wątroby i śledziony. Nigdy nie wrócił do dawnej sprawności, ani hobby - jeździe na deskorolce. Jego matka Ewelina Radomska zwolniła się z pracy, żeby zajmować się synem. W mediach społecznościowych regularnie udostępniała zbiórki na kosztowne rehabilitacje i sprzęt.

Krzysztof M. usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa. Od chwili upadku Alberta na jezdnię do potrącenia minęło zaledwie sześć sekund. Według śledczych 26-latek widział świata samochodu i umyślnie wepchnął Alberta pod nadjeżdżające auto.

Zarzuty usłyszała także Marta Sz. Oskarżono ją o nieudzielenie pomocy. Kobieta nie przyznała się do winy i utrzymywała, że nie widziała chłopaka. Była przekonana, że wjechała w dziurę i dlatego się nie zatrzymała.

Krzysztof M. został skazany na 6 lat więzienia, a Marta Sz. na rok w zawieszeniu na dwa lata. Rodzina Alberta chciała, by kobieta odpowiedziała także za spowodowanie wypadku z ciężkim uszczerbkiem na zdrowiu. Obecnie sprawa znowu jest w toku, a wniosek rodziny rozpatruje prokuratura.

Trwa ładowanie wpisu:facebook
Trwa ładowanie wpisu:facebook
Zobacz także: Co czeka Putina? "Przed żadnym sądem nigdy nie stanie"
Autor: ABA
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 15.02.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
24-latek może mówić o cudzie. Tego rodeo mógł nie przeżyć
Dokumentował wieczorny spacer po Krupówkach. Nagle rozgorzała awantura
Tragiczny finał wakacji na Zanzibarze. Żona zmarłego zabrała głos
Żyje bez dachu nad głową. Policjanci nawet się nie wahali
Papież Franciszek w szpitalu. Od tego zależy, czy tam zostanie
Nie mieli tego w mieszkaniu. Tragiczny finał
Zginęło 49 osób. Mija 46 lat od tragedii w warszawskiej Rotundzie
Ewakuacja blisko 100 turystów w Białce Tatrzańskiej. W pensjonacie pojawił się dym
Ewaryst Lossow nie żyje. Był domniemanym synem siostry zakonnej
Jest 600 tys. razy większa od Słońca. Kolizja może nastąpić szybciej, niż sądzono
Fałszywe zebry w chińskim zoo. Chcieli przyciągnąć zwiedzających
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić