799 zł kary za pluszaka w autobusie miejskim. ZTM kontra jamnik
Zarząd Transportu Miejskiego w Warszawie nałożył karę 799 złotych na firmę, w której pracuje Anna Partyka, za obecność pluszowego jamnika w autobusie. Jak czytamy w "Super Expressie", ZTM uznał, że maskotka "negatywnie wpływa na estetykę pojazdu".
Wydawać by się mogło, że maskotki w pojazdach komunikacji miejskiej to sympatyczny dodatek, który może poprawić pasażerom humor. Jednak w ocenie Zarządu Transportu Miejskiego w Warszawie - nie zawsze. Przekonała się o tym firma, dla której pracuje kierowczyni Anna Partyka.
Przedsiębiorstwo zostało ukarane karą administracyjną w wysokości 799 złotych za obecność pluszowego jamnika w kabinie autobusu.
Anna Partyka, znana pasażerom z autobusu i bloga "Ania kierowniczka", od lat jeździ z zielonym, pluszowym jamnikiem. Maskotka zdobi szybę czołową autobusu i, jak mówi autorka bloga, poprawia humor podróżnym, szczególnie dzieciom.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tłumy w polskim mieście. Trwa wyjątkowa impreza. "Przyjeżdżamy od 10 lat"
Przecież nie działamy na szkodę miasta ani spółki. Jest to forma integracji z pasażerami. Ten jamnik na szybie może poprawić humor. Dzieci wspaniale na niego reagują: przychodzą usiąść bliżej, robią sobie z nim zdjęcia - tłumaczy reporterowi "Super Expressu".
Zarząd Transportu Miejskiego w Warszawie nałożył na operatora, firmę PKS Grodzisk Mazowiecki, karę w wysokości 799 złotych. Powodem miało być "rażące uchybienie w stanie technicznym i estetyce pojazdu", związane właśnie z obecnością pluszowego jamnika za szybą autobusu.
Zwrócimy się do ZTM Warszawa z wnioskiem o ponowną weryfikację przesłanego raportu uchybień, w którym przewożenie "pluszaka" za szybą czołową autobusu, zostało zakwalifikowane jako rażące uchybienie w stanie technicznym i estetyce pojazdu - tłumaczy "SE" Wojciech Zalewski z PKS Grodzisk Mazowiecki.
Tomasz Kunert, rzecznik ZTM, wyjaśnia, że nie jest dozwolone ozdabianie kabiny kierowcy żadnymi elementami nieuzgodnionymi z ZTM. Chodzi o np. naklejki, folie, proporczyki, plakaty lub inne przedmioty, w tym maskotki. Jego zdaniem takie elementy mogą mieć negatywny wpływ na bezpieczeństwo przewozów.
Mogą rozpraszać uwagę kierowcy, ograniczać pole widzenia, niezamocowany przedmiot w kabinie stanowi potencjalne zagrożenie np. w czasie nagłego manewru może polecieć w niewiadomym kierunku blokując pole widzenia kierowcy lub wpłynąć na możliwość wykonania jakiegoś manewru - tłumaczy.
ZTM kontra jamnik. Poruszenie w sieci
Tymczasem w mediach społecznościowych trwa akcja wsparcia dla kierowczyni i jej zielonego jamnika. Pasażerowie zbierają podpisy pod petycją do ZTM w jego obronie - bo dla nich ta maskotka to coś więcej niż tylko dekoracja.
Oprócz tego w sieci wielu komentujących wyraziło oburzenie decyzją ZTM. "Warszawa, 2025: jamnik groźniejszy niż gapowicz", "Estetyka za 799 zł - absurd doby przepisów" - to tylko niektóre z komentarzy pod postami opisującymi sytuację.