aktualizacja 

Zwłoki leżały w szpitalnej chłodni przez 6 tygodni. Szpital miał o nich zapomnieć

50

Ciało 41-letniej kobiety miało leżeć w szpitalnej chłodni przez kilka tygodni, bo personel o nim… zapomniał. Matka czwórki dzieci miała umrzeć z powodu przedawkowania narkotyków pod okiem lekarzy. Rodzina jest zdruzgotana. Bliscy kobiety podejrzewają, że mogło dojść do błędu lekarskiego, który próbowano zatuszować.

Zwłoki leżały w szpitalnej chłodni przez 6 tygodni. Szpital miał o nich zapomnieć
Szpital miał zapomnieć o zwłokach kobiety (Getty Images, Edwin Remsberg)

Zwłoki Charlene McGregor pozostawiono w chłodni Szpitala Uniwersyteckiego Królowej Elżbiety w Glasgow na sześć tygodni. Flagowy szpital w Szkocji miał po prostu o nich zapomnieć. Tak przynajmniej szokujące zajście tłumaczą tamtejsi lekarze.

Tajemnicza śmierć pacjentki

41-latka trafiła do placówki w celu wyleczenia torbieli za uchem, ale 12 marca nad ranem kobietę znaleziono martwą na szpitalnym łóżku. Teraz jej rodzina desperacko szuka odpowiedzi na dręczące ją pytania – przede wszystkim, jak doszło do zgonu pod okiem lekarzy.

Brat kobiety powiedział "Daily Recor", że McGregor była narkomanką i zażywała metadon. - Nie miała najlepszego życia, ale chodziła z tym samym facetem przez 10 lat i zaczęła zmieniać swoje życie. Wydawało się, że naprawdę chce odejść od narkotyków - stwierdził.

Ale nie powinna była umrzeć w taki sposób, w jaki umarła i nadal nie wiemy, dlaczego to się stało. W nocy przed śmiercią prosiła pielęgniarki, aby dały jej cokolwiek na sen. To było około drugiej w nocy. O 6 rano była martwa - dodał mężczyzna.

Szpital "zapomniał" o zwłokach

Rodzina wiedziała, że ​​na wyniki sekcji zwłok będzie musiała poczekać nieco dłużej niż zwykle, ale gdy po sześciu tygodniach nadal nie miała żadnych informacji, skontaktowała się ze szpitalem. Zaalarmowany przez bliskich zmarłej personel zorganizował nagłe spotkanie z rodziną.

Pracownicy szpitala przeprosili matkę zmarłej i poinformowali, że jej zwłoki nie zostały jeszcze wysłane na sekcję. "Powiedzieli, że o niej zapomnieli" – powiedział brat kobiety.

Pracownik nafaszerował kobietę metadonem?

Późniejsze badania wykazały, że przyczyną śmierci było przedawkowanie metadonu. Wyniki wykonanej z opóźnieniem sekcji zwłok z kolei były niejednoznaczne, ponieważ ciało zbyt długo przebywało w chłodni.

Nie mogę przestać się zastanawiać, czy gdybyśmy się z nimi nie skontaktowali, moja siostra nadal by tam leżała? I czy celowo zostawili ją tam na sześć tygodni, ponieważ wiedzieli, że ktoś popełnił błąd i gdyby była w chłodni tak długo, sekcja zwłok by tego nie znalazła? - zastanawia się brat 41-latki.

Dwa miesiące czekali na pogrzeb

Minęły dwa miesiące, zanim rodzina mogła zorganizować pogrzeb ze względu na opóźnienie sekcji zwłok i oczekiwanie na raporty toksykologiczne.

Powiedziano nam, że poziom metadonu w jej organizmie zabiłby każdego. Ale skąd ona to wzięła? Czy ktoś przez pomyłkę przepisał za dużo? Chcemy odpowiedzi, ale nikt nam ich nie udziela - dodał mężczyzna.

NHS Greater Glasgow & Clyde powiedział "Daily Star", że obecnie trwa śledztwo, które ma na celu ustalenie dokładnych przyczyn śmierci McGregor.

Zobacz także: Profesor bije na alarm. "Dla nich zabraknie miejsca"
Autor: SSŃ
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić