aktualizacja 

Seniorki kupiły dwa bezzałogowce. Uciułały na nie ze swoich emerytur

Dwie ukraińskie staruszki zdecydowały się pomóc Siłom Zbrojnym Ukrainy. Obie zebrały pieniądze na zakup dronów, które trafią na front. Panie Ludmiła i Halina zaoszczędziły z emerytur po 20 tysięcy hrywien, kupiły dwa bezzałogowce, a potem przekazały ZSU. Ich piękny gest odbił się szerokim echem, świadczy o niezwykłym duchu walki w narodzie.

Seniorki kupiły dwa bezzałogowce. Uciułały na nie ze swoich emerytur
Panie Ludmiła i Halina zaoszczędziły z emerytur po 20 tysięcy hrywien, za które kupiły armii drony (Telegram, TCN)

Wola walki o niepodległość oraz duch w ukraińskim narodzie są wprost niesamowite. Wkrótce miną dwa lata od pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę, a jej mieszkańcy dzielnie walczą z wrogiem i na wiele sposobów pomagają armii, która odnosi sukcesy i stara się wygnać okupantów z ojczyzny. Mamy najnowszy przykład heroizmu Ukrainy.

Oto dwie starsze panie zdecydowały się wesprzeć armię, która dzielnie stawia czoła agresji. Ale jak staruszki mogą pomóc wojsku? Panie Ludmiła i Halina wpadły na ciekawy pomysł. Obie zaoszczędziły ze swoich niewielkich emerytur po 20 tysięcy hrywien, które wykorzystały w sposób wprost fantastyczny. Udały się na zakupy.

Co zdecydowały się podarować wojsku? Dwa niewielkie drony bojowe.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Potężny atak rakietowy. Ostrzał trwał do białego rana

Gest dwóch starszych kobiet, które zdecydowały się oddać swoje środki na rzecz Sił Zbrojnych Ukrainy, stał się głośny w całym kraju. Panie Ludmiła i Halina postanowiły wspomóc armię i uzbierały po 20 tysięcy hrywien, czyli po około 23 tys. złotych. Za zebrane pieniądze kupiły drony, które mają pomóc w wygraniu wojny z Rosją.

To skromny, ale też niezwykle potrzebny i chwytający za serce gest.

Drony bardzo przydadzą się Siłom Zbrojnym Ukrainy na froncie. Będzie można za ich pomocą prowadzić rozpoznanie, albo umocować ładunki wybuchowe i użyć bezzałogowców jako tzw. amunicji krążącej, czyli dronów kamikaze. Dwie maszyny, to być może dwa zniszczone pojazdy Rosjan i szansa na ocalenie życia żołnierzy ZSU.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Wykorzystanie dronów na masową skalę i zaawansowanych systemów walki elektronicznej to jeden ze znaków charakterystycznych wojny w Ukrainie.

Ukraińcy byli pierwsi i tym zaskoczyli agresora na początku wojny. Wyszkolili ponad 10 tysięcy operatorów dronów, a ci zadawali i zadają wrogom potężne straty. Ale teraz również Rosjanie potrafią zadawać ciosy za pomocą dronów. Okupanci odrobili lekcję z pierwszych miesięcy walk, zaczęli masowo szkolić własnych specjalistów.

Brytyjski wywiad ostrzegał niedawno, że Rosja rozmieszcza swoje Lancety do atakowania priorytetowych celów i uderza nimi skutecznie w artylerię wroga. Dzięki możliwości ataku, Lancet stał się krokiem naprzód w sposobie, w jaki Rosja wykorzystuje tę kategorię broni. Wyścig nadal trwa, a Ukraina potrzebuje sprzętu by wygrać wojnę.

Nawet dwa, z pozoru niewiele znaczące bezzałogowce, mogą pomóc ZSU przetrwać zimę i wiosną zaskoczyć wroga. Cel jest jeden: wyzwolić kraj spod okupacji i pokonać Rosjan na dobre na polu walki. Tylko w ten sposób Ukraina będzie wolna. Bez dronów i ich udziału w walkach nie uda się tego zrobić.

Autor: KGŁ
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić