Według opisu autorów kanału, do zdarzenia doszło na drodze z ograniczeniem prędkości do 50 km/h. Z nagrania wynika, że motocykliści (kierowca i pasażer) poruszali się znacznie szybciej, a ich obecność była słyszalna z daleka – przede wszystkim przez charakterystyczny "ryk" silników.
Autorka nagrania, jadąca samochodem, delikatnie zjechała na bok. W tym samym czasie inny kierowca – prowadzący osobowe auto – wymusił pierwszeństwo. Motocyklista próbował gwałtownie hamować, ale stracił panowanie nad pojazdem i przewrócił się na jezdnię.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Motocykliści uciekają z miejsca wypadku
Wydarzenie mogłoby zakończyć się rutynowym zgłoszeniem i pomocą poszkodowanemu. Niestety, jak relacjonują świadkowie i jak widać na filmie – motocykliści nie tylko nie zatrzymali się, by zweryfikować swój stan czy porozmawiać z kierowcą auta, ale wręcz natychmiast oddalili się z miejsca zdarzenia.
Takie zachowanie może mieć poważne konsekwencje prawne, ponieważ ucieczka z miejsca kolizji – nawet jeśli nie było poważnych obrażeń – może być traktowana jako wykroczenie, a w niektórych przypadkach nawet przestępstwo.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Społeczna reakcja i apel o rozwagę
Wideo opublikowane przez Stop Cham szybko zdobyło tysiące wyświetleń i liczne komentarze internautów. Wiele osób podkreślało, że nieodpowiedzialne zachowanie zarówno motocyklistów, jak i kierowcy wymuszającego pierwszeństwo, mogło doprowadzić do tragedii.
Niektórzy komentatorzy sugerowali, że szybka jazda i brawura motocyklistów są plagą na polskich drogach, szczególnie w okresie wiosenno-letnim. Inni natomiast zwracali uwagę na brak wyobraźni i empatii – szczególnie w kontekście ucieczki po wypadku.
Sprawą mogą zająć się odpowiednie służby, jeśli zostanie złożone zawiadomienie. Nagranie może stanowić materiał dowodowy, który pomoże w identyfikacji uczestników zdarzenia. Tymczasem pozostaje mieć nadzieję, że motocyklista i jego pasażer nie odnieśli poważniejszych obrażeń – i że ta sytuacja będzie przestrogą dla innych uczestników ruchu drogowego.
Przeczytaj też: Zignorował znak i zderzył się z miejskim autobusem. Kierowca z Ukrainy usłyszał zarzut
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.