Pirat z audi trafił do aresztu. Grozi mu 8 lat więzienia
Ten kierowca prawdopodobnie chciał oszukać przeznaczenie. Jechał na czołówkę DK10 przed obwodnicą Stargardu. Gdy wjechał do Szczecina - nadal jechał pod prąd, a przerażeni kierowcy musieli przed nim uciekać. W pościg za audi ruszył radiowóz. Kierowca trafił w ręce policji i został umieszczony w areszcie.
Nagranie z nieodpowiedzialnego rajdu po ulicach zamieścił kanał "Stop Cham" na YouTube. Okazało się, że 27-letni kierowca gnał pod prąd najpierw przez drogę krajową nr 10, następnie przez ekspresówkę S10 po czym poruszał się Szosą Stargardzką w Szczecinie, aż do Węzła Szczecin Kijewo.
Kierowca kiedy zorientował się, że jedzie za nim radiowóz na sygnałach, ani myślał zjechać z drogi. Wręcz przeciwnie - nadal jechał z nadmierną prędkością, zmuszając przy tym innych uczestników ruchu do gwałtownego hamowania lub zjeżdżania na pobocza.
Zobaczyła, co robi mężczyzna. Skandaliczna reakcja. Pokazali nagranie
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podczas ucieczki jechał z nadmierna prędkością całą szerokością jezdni. Kilkakrotnie omal nie zderzył się z pojazdami jadącymi z naprzeciwka. Został zatrzymany przez stargardzkich policjantów na terenie Szczecina - przekazała policja.
Rajd po ulicach Szczecina mógł skończyć się tragicznie
Jak informuje policja w Szczecinie, zgromadzony materiał dowodowy w tej sprawie został przedstawiony prokuratorowi. Pojawił się też wniosek o tymczasowe aresztowanie.
Śledztwo trafiło do Prokuratury Rejonowej w Stargardzie. 27-latek usłyszał już prokuratorskie zarzuty niezatrzymania się do kontroli drogowej oraz stworzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. Decyzją sądu został tymczasowo aresztowany.
Pirat w Audi jechał na czołówkę, pod prąd i uciekał przed Policją #1495 Wasze Filmy
Brawura i zarazem bezmyślność kierowcy audi rozwścieczyła internautów.
To powinny być prokuratorskie zarzuty próby morderstwa, za każde auto, które zepchnął z drogi jadąc na czołówkę osobny zarzut a nie stworzenie niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym - napisał jeden z komentujących.
I tacy kierowcy jeżdżą po polskich drogach. Aż strach wyjeżdżać gdziekolwiek. Nigdy nie wiesz,czy dojedziesz na miejsce swojego przeznaczenia - dodał następny.
Policja przekazała, że 27-letniemu kierowcy grozi do 8 lat pozbawienia wolności.