Testował Teslę przez 7 dni. Rozczarowany?

29

Dymitr Błaszczyk z kanału "Sprawdzam Jak" tym razem wziął pod lupę Teslę Model S. Mężczyzna testował ją przez 7 dni. Pierwsze wrażenie było bardzo pozytywne. Ale czy utrzymało się do końca?

Testował Teslę przez 7 dni. Rozczarowany?
Testował Teslę przez 7 dni. Rozczarowany? (YouTube, @SprawdzamJak)

Kanał "Sprawdzam jak" na YouTubie prowadzi Dymitr Błaszczyk, a jego poczynania na tej platformie śledzi 1,05 mln osób.

Jak sam twierdzi jest to nowatorski kanał, na którym testuje, ocenia i rzecz jasna sprawdza. Tym razem pod lupę wziął Teslę Model S. Mężczyzna testował ją przez 7 dni.

Youtuber już po kilku pierwszy przejechanych kilometrach zwrócił uwagę na przyspieszenie tego pojazdu. - Niesamowite jest to, jakie ta maszyna na przyspieszenie. Robi kosmiczne wrażenie, kiedy dodajemy gazy i praktycznie z każdej prędkości jest dopał. Lubię to, lubię to - powiedział.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Pożar autobusu w Warszawie. Zapalił się w trakcie kursu

Ładowanie

W trakcie tych siedmiu dni Dymitr Błaszczyk musiał dwukrotnie naładować pojazd. Do wykonania tej czynności potrzebna jest aplikacja Tesli, która pozwoli otworzyć schowek na ładowanie.

Jednak na tym nie koniec. Na swoim telefonie musisz mieć także zainstalowaną aplikacje greenway.

Youtuber za pierwsze ładowanie zapłacił 180, 37 zł. Jego taryfa wynosiła 3,25 zł za kWh plus 0,40 zł/min (po 60 min). Jego zdaniem to dużo. - 90 proc. naładowałem w 45 min. Do 80 proc. nabija zdecydowanie szybciej. Po 90 proc. będzie to jednak ładowanie wolniejsze - powiedział.

Podczas drugiego ładowania skorzystał z abonamentu na ładowanie. Dzięki czemu zapłacił 36,81 zł mniej, czyli 143,56 zł. Wówczas jego taryfa wynosiła 2.20 zł za kWh, plus 0,40 zł (po 60 min).

Opcja "zaplanuj"

Mężczyzna zwrócił również uwagę na pewną opcję, którą posiada to cacko.

Z poziomu aplikacji klikamy sobie "zaplanuj" i wybieramy, na którą godzinę samochód ma przygotować pojazd do jazdy. Ustawiamy sobie temperaturę jaką chcemy, jeżeli byłaby pora zimowa i na ulicach, aucie pojawiłby się szron, śnieg to możemy zrobić tak, żeby samochód sam bez nas się odszronił. Świetna opcja - stwierdził.

Plusy Tesli Model S

Na koniec swojego materiału Dymitr Błaszczyk wymienił plusy i minusy Tesli Model S.

Technologia w tym samochodzie jest czymś najważniejszym, jest to absolutnie lukratywna rzecz, którą dostajemy mając Teslę. Autopilot - samochód sam za nas jedzie, możemy wszystko sobie sami dostosować, nawet sam wyprzedza. To jest coś czym motoryzacja już niedługo będzie mogła się szczycić - powiedział.

Podkreślił, że dzięki korzystaniu z samochodów elektrycznych możemy jeździć buspasami, dzięki czemu omijamy korki. Możemy też parkować nie tracąc czasu na parkometry.

Jako plus Modelu S wskazał także zawierzenie. - Ten pojazd ma bardzo dobre zawieszenie i dobrze zbiera nierówności, a uwierzcie mi, że ja raczej podróżuje drogami, gdzie te wyboje są potężne - mówił.

Według niego kolejnym atutem jest brak czynników eksploatacyjnych. - Nie mamy oleju, filtrów po prostu jest bateria. Jednak, kiedy ona się zepsuje to jesteśmy głęboko wiecie gdzie. Jednak zakładamy, że takie sytuacje nie następują zbyt szybko - powiedział.

Minusy Tesli Model S

Jako minus wskazał zasięg oraz koszta naładowania. - Koszty są dosyć duże. 180 zł za naładowanie Tesli to sporo. Jest to koszt z tych wyższych niż niższych. Jeżeli kosztowałoby to około 80 zł - nic bym nie powiedział - mówił.

Podkreślił także, że nasza infrastruktura nie jest dostosowana do pojazdów elektrycznych.

Zwrócił również uwagę na wysoką cenę pojazdu. Jest to wydatek rzędu 500 tys. zł

Autor: NJA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić