aktualizacja 

Dramat syna Krawczyka w tramwaju. Ludzie wezwali karetkę

257

Chwile grozy Krzysztofa Igora Krawczyka. Po zdarzeniu, do którego doszło w jednym z łódzkich tramwajów, syn legendarnego artysty trafił na szpitalny oddział ratunkowy. Wiadomo, co dokładnie się stało.

Dramat syna Krawczyka w tramwaju. Ludzie wezwali karetkę
Dramat syna Krawczyka w tramwaju. Wezwano karetkę (AKPA)

Krzysztof Igor Krawczyk mierzy się z wieloma problemami. Jakiś czas temu media obiegała informacja, że nie ma gdzie mieszkać. Poza tym syn legendarnego artysty borykał się z perturbacjami finansowymi. Mężczyzna walczy o majątek po zmarłym ojcu. Krawczyk junior ma przed sobą kolejną rozprawę ws. sporu z macochą Ewą Krawczyk.

Wdowa po piosenkarzu nie ukrywa, że nie ma żadnej relacji z jego synem. - Ja bym bardzo chciała, żeby te relacje były. Nawet na początku próbowałam walczyć o te relacje, ale jak weszła pani mecenas, doradcy dla niego wcale nie życzliwi, to się wszystko dla niego skończyło, ja już teraz nic nie mogę. Nawet jakbym chciała bardzo, to jestem ograniczona i niedopuszczana - żaliła się portalowi jastrzabpost.pl.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Karolina Malinowska o świecie modelingu: "Dziś liczy się liczba followersów"

Krzysztof Igor Krawczyk przewieziony do szpitala. Miał atak padaczki

Nerwy i spory sądowe odbijają się na kondycji zdrowotnej Krzysztofa Krawczyka juniora, która przecież już bez tego jest mizerna. Ostatnio potomek popularnego artysty upadł na podłogę w tramwaju. Pasażerowie natychmiast ruszyli z pomocą.

Wezwano karetkę, Krzyś trafił na SOR, a potem przyszedł do Krzysztofa Cwynara i wszystko nam opowiedział. Byłem przy tym, więc mogę śmiało mówić. Junior jest przerażony całą sytuacją. Czuje się zaszczuty… - powiedział "Super Expressowi" Zbyszek Rabiński, menedżer piosenkarza.

Stwierdził też, że ataki padaczki występują u juniora za każdym, gdy znajduje się pod wpływem silnych negatywnych emocji. - Igor czuje się osaczony, chciał nawet wyprowadzić się z wynajmowanego mieszkania w centrum Łodzi, bo bał się, że ktoś go tam napadnie. Przekonaliśmy go, by tego nie robił - wyjawił Rabiński za pośrednictwem "SE".

Autor: MDO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić