"Miałem już dość". Mocne wyznanie kolegi Kurdej-Szatan z reklamy Play

452

Maciej Łagodziński i Barbara Kurdej-Szatan to duet znany z reklamy popularnej sieci telekomunikacyjnej. Jakiś czas temu kompan aktorki zdobył się na szczere wyznanie, które sprawiło, że niektórzy zaczęli go dyskryminować.

"Miałem już dość". Mocne wyznanie kolegi Kurdej-Szatan z reklamy Play
Barbara Kurdej-Szatan, Maciej Łagodziński (AKPA)

Występy w reklamach Play okazały się przepustką do kariery nie tylko dla Barbary Kurdej-Szatan. Pojawianie się w spotach popularnej sieci przyniosło też niemałe korzyści Maciejowi Łagodzińskiemu.

Miał okazję zagrać w takich produkcjach jak "Wiedźmin", "Na dobre i na złe" czy "Zakochany po uszy". Wokół tego ostatniego serialu wybuchła afera. Rok temu Łagodziński opuścił jego szeregi, a potem oskarżył TVN7 o wycinanie scen z jego udziałem i cenzurę.

W produkcji "Zakochany po uszy" Łagodziński wcielił się w rolę dentysty-geja. Początkowo produkcja chętnie pokazywała sceny miłości bohaterów heteroseksualnych i homoseksualnych. Później wszystko się zmieniło. Po skargach do KRRiT, zdaniem aktora, notorycznie cenzurowano sceny uniesień miłosnych z jego bohaterem.

Na początku serial był kręcony bardzo równościowo i na równi była traktowana postać nieheteronormatywna z postaciami hetero. No i nagle pod wpływem skargi kogoś do KRRiT (...), panie producentki wystraszyły się jakichś kar i pod tym pretekstem odcinki zostały ocenzurowane przez nie wstecz. Zostały wycięte wszystkie sceny męsko-męskie. Dla mnie to była jawna dyskryminacja - powiedział Łagodziński w programie "MISTRZOWIE DRUGIEGO PLANU".

Po aferze wokół wspomnianego serialu aktor stał się jeszcze bardziej popularny. - Nie chciałem przykładać ręki do marginalizacji mniejszości - zapewniał.

Szczere wyznanie Łagodzińskiego

Kolega Kurdej-Szatan z reklamy sieci Play wyznał nieco później, że sam uważa się za osobę nieheteronormatywną.

Cóż... Zakochuję się w mężczyznach, czasami w kobietach, na pewno jestem nieheteronormatywny. Nie pasuje do mnie ani gej, ani bi, jakoś zawsze miałem problemy, by to określić, więc odpuściłem i nie określam już. Jestem gdzieś tam pomiędzy kolorami tęczy - pisał na Instagramie.

Zdradził też, jak czuje się w Polsce. - Przez te kilka godzin mogę być sobą we własnym kraju, bez lęku i strachu, że ktoś mnie napadnie, obrazi, opluje, wyzwie. Mogę iść wolny ulicami miasta bez tego strachu, który towarzyszy mi od 37 lat mojego życia, życia którego niejednokrotnie miałem już dość - podkreślił w kontekście parad równości, cytowany przez "Super Express".

Autor: MDO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić