Marcin Lewicki
Marcin Lewicki| 
aktualizacja 

Spójrzcie, co trzyma żona posła PiS. Skontaktowaliśmy się z uczelnią

113

Podczas konferencji przed galą Clout MMA 4 Marianna Schreiber reklamowała Uczelnię Łukaszewski, prezentując "voucher na zajęcia". Czy taka prezentacja jest godna szkoły wyższej? Władze uczelni twierdzą, że "dywersyfikują kanały reklamy" i działają w oparciu o marketingowe "analizy".

Spójrzcie, co trzyma żona posła PiS. Skontaktowaliśmy się z uczelnią
Marianna Schreiber promuje uczelnię wyższą na galach Clout MMA (Clout MMA, YouTube)

Marianna Schreiber szuka sposobu na siebie. Kobieta była modelką, zakładała partię, chciała robić karierę w wojsku, a od niedawna współpracuje zawodowo z Uczelnią Łukaszewski.

Żona byłego ministra w rządzie PiS, Łukasza Schreibera została tam nawet specjalistką od PR. W listopadzie przeprowadziła m.in. rozmowę z Januszem Piechocińskim. Były polityk i wicepremier z ramienia PSL jest prorektorem uczelni.

Kobieta postanowiła połączyć promowanie uczelni i karierę we freak fightach (walkach w formule MMA, w której walczą różnej maści celebryci - znani głównie z sieci). Podczas konferencji przed galą Clout MMA 4 reklamowała "voucher na uczelnię" od swojego pracodawcy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: #dziejesiewsporcie: "My name is Marianna". Żona polityka PiS zrobiła show

Schreiber postanowiła wręczyć bon na wybrany kierunek studiów Małgorzacie Zwierzyńskiej, z którą będzie walczyła 9 marca. Zwierzyńska to matka popularnego patostreamera Daniela "Magicala" Zwierzyńskiego.

"Magical", Zwierzyńska, a także inni członkowie rodziny prowadzili tzw. patostreamy, czyli transmisje internetowe, podczas których pili alkohol, używali przemocy. Uciążliwym zachowaniem nękali sąsiadów.

Za liczne przewinienia i nawoływanie do nienawiści (np. za pochwałę zabójstwa prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza), Zwierzyńscy trafili do więzienia.

Tymczasem Marianna Schreiber postanowiła ostatnio sprawić "prezent" swojej rywalce.

Mam tu jeszcze prezent dla Gohy Magical (pseudonim przeciwniczki Marianny Schreiber - przyp.red.). To voucher na wybrany kierunek studiów, które może rozpocząć nawet bez matury. Wszystko możliwe, że Goha będzie się uczyła u mnie. Pod moimi skrzydłami - napisała Schreiber, która najprawdopodobniej też jest studentką uczelni.

Zwierzyńska podarła prezent od Marianny Schreiber i nie pójdzie na studia. Mimo to, nasuwa się pytanie: czy Uczelnia Łukaszewski powinna reklamować się na galach, które pełne są agresji i wulgaryzmów? Poprosiliśmy przedstawicieli szkoły o komentarz do tej sprawy.

Władze uczelni unikają odniesienia się do zachowania Marianny Schreiber

Władze Uczelni Łukaszewski nie odpowiedziały wprost na pytanie, czy środowisko tzw. freak fightów to dobre miejsce na reklamę dla szkoły wyższej. Nie chcieli ujawnić również, na jakie korzyści liczą promując się na gali Clout MMA, ani czy reklama była prywatną inicjatywą Marianny Schreiber.

Usłyszeliśmy, że "zakres współpracy i wszelkie jej okoliczności pozostają poza zakresem udostępnienia podmiotom trzecim". Niepaństwowa uczelnia z siedzibą w Warszawie potwierdziła natomiast, że prowadzi różne akcje marketingowe. Nie tylko te "oczywiste".

- Dywersyfikując kanały reklamy korzystamy ze współpracy z osobami fizycznymi i prawnymi, działającymi pod firmami prowadzącymi legalną i zarejestrowaną działalność na terenie Polski - przekazali przedstawiciele szkoły w rozmowie z o2.pl.

Planując strategię marketingową działamy w oparciu o analizy, które jako znajdujące się poza publicznym obszarem zadań dydaktycznych, pozostają objęte tajemnicą przedsiębiorstwa - dodali pracownicy Uczelni Łukaszewski.

Uczelnia uważa, że aktywność Marianny Schreiber "to jej prywatna sprawa". Przedstawiciele władz szkoły zapewnili, że w "trosce o dobro studentów na bieżąco monitorują wszelkie potencjalne naruszenia dóbr osobistych i zagrożenia reputacyjne pojawiające się w przestrzeni publicznej". Nie wyjaśnili jednak, co to konkretnie oznacza.

Piechociński o zachowaniu Schreiber: ja tego nie popieram

Protektor Uczelni Łukaszewski i były wicepremier Janusz Piechociński nie jest zdegustowany działalnością Marianny Schreiber. W rozmowie z nami dał odczuć, że traktuje jej przygodę we freak fightach czy podobnych inicjatywach jako ciekawostkę.

Jeżeli pani Marianna Schreiber ma różne pomysły na siebie, ale nie narusza przy tym norm prawnych, nie jest to zakazane, nie wywołuje zgorszenia, to faktycznie ma do tego prawo. Ja mam dużo tolerancji dla ludzi, którzy mają odmienną pasję ode mnie - stwierdził Piechociński w rozmowie z o2.pl

Mimo to, były lider Polskiego Stronnictwa Ludowego nie jest fanem rozrywki pokazywanej na galach typu Clout MMA. Janusz Piechociński uważa, że natomiast, że do pewnych rzeczy warto nabrać "dystansu".

Pojedynkowanie się z "Lalunami" to nie jest najlepszy sposób na działalność, ale nie przeszkadza mi to osobiście. Nie mam zresztą na to wpływu (...) Nie oglądam tego typu rzeczy. Do pewnych zjawisk powinniśmy podchodzić z dystansem - przekazał nam były wicepremier w rządzie Donalda Tuska.

Uczelnia Łukaszewski to niepubliczna uczelnia wyższa, która działa od 2001 roku. Wśród wykładowców szkoły są m.in. wspomniany już Janusz Piechociński, ale też Adam Jarubas (były kandydat na prezydenta z ramienia PSL), Anna Kalata (była minister pracy i polityki społecznej w pierwszym rządzie PiS) oraz reżyser Krzysztof Zanussi.

Właścicielem uczelni jest biznesmen Jan Antoni Łuczak. Zarządza on także siecią szkół SKK, Wyższą Szkołą Nauk o Zdrowiu i jednym z największych biur nieruchomości w kraju - Nordhaus Group.

Marcin Lewicki, dziennikarz o2.pl

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić