Sylwia Peretti zaniepokoiła fanów. "Forma terapii"

74

Dopiero po ponad dwóch miesiącach od tragicznej śmierci syna Sylwia Peretti była gotowa, by publicznie odnieść się do sprawy. Gwiazda "Królowych życia" opublikowała w sieci alarmujący wpis. Manager 42-latki tłumaczy jej niepokojące słowa.

Sylwia Peretti zaniepokoiła fanów. "Forma terapii"
Manager Peretti odniósł się do jej poruszającego posta (Instagram)

W połowie lipca br. krajem wstrząsnęła informacja o tragicznym wypadku samochodowym, do którego doszło w Krakowie na Moście Dębnickim. W zdarzeniu zginęło czterech młodych mężczyzn. Kierowcą pojazdu i jedną z ofiar śmiertelnych był syn Sylwii Peretti, 24-letni Patryk.

Badania przeprowadzone na zwłokach ujawniły, że w chwili zdarzenia Peretti miał około 2,3 promila alkoholu we krwi. Śledczy ustalili, że jechał z nadmierną prędkością, która w chwili mijania pieszego na moście przekraczała 162 km/h.

Po tym zdarzeniu gwiazda "Królowych życia" usunęła się w cień, zniknęła z show-biznesu i mediów społecznościowych. Radzenie sobie z tragedią utrudniała jej najpewniej nagonka na jej syna, jaką prowadzili niektórzy internauci z powodu doniesień o jego nieprzepisowej jeździe.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Wstrząsające sceny w aucie. Chwilę później się rozbili. Nagranie spod Warszawy

Fani boją się o Peretti. Manager gwiazdy komentuje niepokojący wpis

Dopiero w niedzielę (24 września), po przeszło dwóch miesiącach od tragedii, Sylwia Peretti opublikowała nowy post na Instagramie. Wyznanie pogrążonej w żałobie matki pełne było żalu i smutku.

Pożegnanie odebrało mi cząstkę duszy. Ogarnęła mnie pustka, bezradność i niesamowita samotność [...] Moje życie tak naprawdę zaczęło się, gdy Twoje serce we mnie zabiło, a zakończyło się, gdy się zatrzymało. [...] Daj mi siłę Synek, bym z tęsknoty zbyt szybko nie zostawiła tych, dla których tutaj ja jestem wszystkim. [...] Tak bardzo Cię kocham dzieciaku, tak bardzo nie umiem bez Ciebie żyć, bo to już nie jest życie. Brakuje mi tylko jednej osoby, a czuję, jakby nie było nikogo... - napisała Peretii.

Słowa celebrytki wzbudziły niepokój internautów. Niektóre z użytych przez nią sformułowań brzmią bowiem tak, jakby kobieta była naprawdę w fatalnej kondycji psychicznej.

Teraz do wpisu odniósł się manager Peretti, który uspokoił internautów. Adam Zajkowski wytłumaczył w rozmowie z "Faktem", że gwiazda poczuła wewnętrzną potrzebę, by ubrać swój ból w słowa, a post miał dla niej charakter wręcz terapeutyczny.

Ten wpis to podsumowanie tego, co Sylwia czuje i co przeżywa matka po stracie dziecka. Wpis nie miał na celu wzbudzenia większego zainteresowania, tak po prostu czuła w tym momencie, nie są to działania planowane. Był taki moment, że poczuła, że chce to zrobić i to zrobiła. Myślę, że to element terapii i pożegnania - Zajkowski powiedział "Faktowi".
Trwa ładowanie wpisu:instagram
Autor: SSŃ
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić