Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
aktualizacja 

To nie był zawał? Rzecznik pogotowia ujawnia

90

28 listopada 2023 roku zmarł Gabriel Seweryn. Szpital informował, że doszło u niego do nagłego zatrzymania krążenia. Kilka godzin przed śmiercią gwiazdor "Królowych życia" prowadził transmisję, podczas której skarżył się na brak pomocy ze strony medyków. Tymczasem głos zabrał rzecznik pogotowia w Legnicy.

To nie był zawał? Rzecznik pogotowia ujawnia
Gabriel Seweryn (Licencjodawca, AKPA)

Niemałą popularność Gabrielowi Sewerynowi przyniósł udział w programie "Królowe życia". Projektant miał liczne grono fanów, którzy 28 listopada pogrążyli się w smutku. Właśnie tego dnia doszło do śmierci Seweryna

Przyczyną zgonu miało być nagłe zatrzymanie krążenia. Taką informację w rozmowie z "Faktem" potwierdziła rzeczniczka Głogowskiego Szpitala Powiatowego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Niesamowicie wierzący Piotr Mróz tkwi w niesakramentalnym związku: "Tak, grzeszę"

Tymczasem głos w sprawie śmierci celebryty zabrał rzecznik pogotowia w Legnicy Szymon Czyżewski. - Czekamy na wyniki sekcji. Mam nadzieję, że prokuratura je ujawni. Wstępne wyniki sekcji nie wyjaśniły przyczyny zgonu, czyli on nie miał zawału. Mimo tego, co media podawały, że miał zawał. My udzieliliśmy pomocy w takim zakresie, na jaki on w ogóle pozwolił, więc trudno się teraz doszukiwać przyczyny - przekazał "Faktowi".

My jako strona tych informacji nie uzyskamy. To leży po stronie mediów. Jeżeli chodzi o toksykologię, na wyniki trzeba czekać nawet dłużej niż dwa, trzy tygodnie - dodał.

Czyżewski z pełnym przekonaniem stwierdził, że Seweryn nie miał zawału. - Prokuratura podała, że to nie był zawał. Przyczyna zgonu jest nieznana. Jeżeli nie są określone przyczyny zgonu, to na pewno nie był to zawał. Sądząc po tym filmiku, to osoba, która ma zawał, tak się nie zachowuje - kontynuował.

Broni ratowników medycznych

Rzecznik pogotowia stanął również w obronie ratowników medycznych. Wylała się na nich ogromna krytyka za to, że nie przystąpili do natychmiastowego udzielania pomocy Sewerynowi.

Fala hejtu się taka wylała, że jest przerażająca. Ratownicy nie poprosili o wolne. Dalej wykonują swoją ciężką pracę. Na wszystkich szkoleniach, na jakie tylko pójdziemy, to zawsze bezpieczeństwo ratownika jest na pierwszym miejscu. Jeśli jest sytuacja zagrożenia, trudno - wycofują się. Oni poczuli się zagrożeni, mieli prawo się tak poczuć, więc w związku z tym się wycofali - wyjaśnił, cytowany przez tabloid.
Autor: MDO
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Podróż na święta. Dokąd? Ryanair ujawnia najpopularniejsze kierunki
Finlandia. Ludzie w szoku. Wojsko nakazało opuszczenie domów
Legia Warszawa pokonana. Pierwsza porażka w LKE
Gigantyczna nagroda. Chcą dopaść ludzi Kim Dzong Una
Rosja zawarła "nieformalne porozumienie" z rebeliantami w Syrii. Oto co to oznacza
Beskidy. Zamykają popularny szlak. Podali powód
Trump o działaniach Ukrainy. "Szaleństwo"
Krzysztof Chmielewski z brązowym medalem na MŚ w pływaniu
Historyczna decyzja Bidena. Największy akt łaski w dziejach
Zeszli do piwnicy. Sensacyjne odkrycie w sercu Aten
Jerzy Owsiak pochwalił się sukcesem. "Jeden sasin"
Alarmujące słowa szefa NATO. "Przełączenie się na tryb wojenny"
Wróć na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić