Witold Paszt nie chciał zostać w szpitalu. Ostatnie dni spędził w domu

339

Witold Paszt zmarł dzień po rocznicy śmierci swojej ukochanej żony. Bliscy i przyjaciele muzyka tłumaczą, że wokalista zespołu VOX chciał umrzeć w domu. Dlatego też postanowił opuścić szpital w Zamościu.

Witold Paszt nie chciał zostać w szpitalu. Ostatnie dni spędził w domu
Witold Paszt nie chciał być w szpitalu. Ostatnie dni spędził w domu (AKPA)

Śmierć Witolda Paszta zasmuciła tysiące fanów. Wokalista zespołu VOX zmarł po ciężkiej chorobie w piątek, 18 lutego 2022 roku. Paszt z problemami zdrowotnymi zmagał się od dłuższego czasu. Trzykrotnie przeszedł COVID-19. Nie był już w stanie pracować przy programie "The Voice Senior", ze względu na zły stan zdrowia.

Wokalista miał dwie córki: Natalię i Aleksandrę. To właśnie one poinformowały o śmierci ojca. Muzyk wiele dni spędził w Wojewódzkim Szpitalu im. Jana Pawła II w Zamościu. Tuż przed śmiercią wrócił jednak do domu.

Wolał być z rodziną. W szpitalu, z powodu obostrzeń związanych z koronawirusem, nie można go było odwiedzać. Chciał wrócić do domu - mówi znajomy wokalisty w rozmowie z "Super Expressem".

VOX. Hitowy zespół

Po raz pierwszy grupa VOX wystąpiła przed publicznością w kwietniu 1979 roku na Międzynarodowej Wiośnie Estradowej w Poznaniu. Zaprezentowano wówczas piosenkę "Dwa życia, dwa nieba". Kwartet uczestniczył w radiowym plebiscycie "Studia Gama" oraz występował na krajowych i zagranicznych festiwalach piosenki. Wizytówką zespołu stał się "Bananowy song".

VOX zyskał olbrzymią popularność, nie tylko w Polsce. Koncertował m.in. w Holandii, Szwecji i Stanach Zjednoczonych, a nawet na zaprzyjaźnionej swego czasu Kubie.

Zobacz także: Decyzja Putina ws. Ukrainy już we wtorek? Ekspertka wyjaśnia
Autor: JAR
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić