Jakub Kwieciński, były montażysta i grafik, współpracujący z TVP w ramach samozatrudnienia, wytoczył stacji proces, zarzucając jej dyskryminację ze względu na orientację seksualną. Po tym jak na poczatku grudnia 2017 roku zamieścił w sieci klip, w którym występuje ze swoim życiowym partnerem, TVP zerwała z nim współpracę, choć wcześniej został zapewniony o jej kontynuacji. Kwieciński współpracował z publiczną stacją przez dziewięć lat.
- Z dnia na dzień odebrano mi dyżury i podziękowano za dalszą współpracę. Polecenie do redakcji miało przyjść od dyrekcji. Zbieżność dat, jak i uzyskane przez nas informacje od współpracowników, pozwalają nam sądzić, że powodem tej decyzji była moja orientacja - komentował w mediach Kwieciński, który następnie dochodził swoich praw w sądzie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ostatecznie sprawa Kwiecińskiego na początku czerwca trafiła do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Ten 12 stycznia wydał wyrok rozstrzygający, czy zapisy chroniące osoby pracujące na umowę o pracę mają zastosowanie także w przypadku samozatrudnienia, jak było to w przypadku zatrudnionego na umowę o dzieło montażysty. Kwiecińskiemu przyznano rację.
Jak informuje na swoich stronach także zaangażowana w sprawę Kampania Przeciwko Homofobii: "Trybunał podkreślił, że dyrektywa 2000/78 dąży do wyeliminowania wszelkich form dyskryminacji na rynku pracy, niezależnie od prawnej formy zatrudnienia (tekst wyroku TSUE po polsku). Tym samym – z uwagi na cel dyrektywy, tj. zapewnienie równego traktowania – należy stosować ją również w odniesieniu do osoby samozatrudnionej".
Satysfakcji z wyroku nie kryje były współpracownik TVP, który pochwalił się korzystnym wyrokiem w swoich mediach społecznościowych.
"Wygraliśmy z TVP przed Trybunałem Sprawiedliwości UE!" - napisał na Instagramie Jakub Kwieciński, a jego radość podzieliło wielu internautów, w tym znajomi z telewizyjnej branży. Wyrok skomentował m.in. prezenter TVN Bartek Jędrzejak, który nie ma wątpliwości, że w publicznej stacji jest jeszcze wiele do zrobienia, a w zasadzie do zwolnienia.
"Skoro powodem była orientacja to jest tam jeszcze (wiele - red.) topowych twarzy do zwolnienia" - napisał.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.