Odwiedził kultowy bar mleczny we Wrocławiu. Opinia tiktokera wywołała burzę
Bar mleczny „Miś” we Wrocławiu został otwarty w 1970 roku i do dzisiaj serwuje gościom tradycyjne dania. Stołują się w nim okoliczni mieszkańcy, studenci i turyści. Ostatnio klientem kultowego baru został popularny tiktoker, twórca kanału @najedzonyy. Zamówił parę pozycji i zapłacił 43 zł. Jego opinia wywołała burzliwą dyskusję wśród internautów.
Bar mleczny „Miś” działa od 1970 r. Jest jednym z symboli minionej epoki, a jednocześnie - jednym z najbardziej rozpoznawalnych lokali we Wrocławiu. Przyciąga zarówno mieszkańców miasta, jak i turystów. Ostatnio do kultowego baru wybrał się tiktoker @najedzonyy. Jak się okazało, jego opinia była wyjątkowo krytyczna.
Tiktoker odwiedził "Misia" po długiej przerwie. W kultowym barze zjawił się dekadę temu. Jak twierdzi, wtedy dania bardziej mu smakowały.
Tym razem tiktoker zamówił kilka dań: pyzy z mięsem, kotleta drobiowego z ziemniakami i surówką, fasolkę po bretońsku i naleśniki z serem. Ceny potraw są bardzo atrakcyjne - za wszystkie zapłacił jedynie 43 zł. Tiktoker twierdzi jednak, że jakość jedzenia pozostawiała wiele do życzenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sypany sernik jagodowy bez mąki pszennej. Zrób raz, a rodzina zakocha się w tym smaku
Fasolka po bretońsku była według niego „totalnie niedoprawiona”, a kotlet miał konsystencję gumy.
W środku chrząstki, (...) jak to przekroiłem, to zrobiło mi się słabo. (...) Po chwili musiałem wypluć, nie dało się tego zjeść - stwierdził tiktoker, by po chwili dodać, że surówka smakowała jeszcze gorzej.
Właściwie na pozytywną ocenę, zdaniem tiktokera, zasłużyły jedynie ziemniaki.
Kto tego broni? Kto daje pięć gwiazdek na Google? Bo ja niczego nie byłem w stanie zjeść, a przecież nie jestem wybredny - skwitował Najedzony, dodając, że ceny są niskie, ale "smak to tragedia".
Kultowy bar "Miś"
Czy kultowy bar mleczy faktycznie zasłużył na tak surową ocenę? Mimo krytyki, to miejsce cieszy się dobrą opinią w internecie (ocena 4,5 na 5 gwiazdek). Klienci doceniają głównie niskie ceny, ale i np. tradycyjny wystrój.
Pod postem tiktokera pojawiło się prawie 500 komentarzy. Część internautów zgadza się z jego opinią, ale nie brakuje i tych, którzy stanęli w obronie "Misia". Niektórzy, nie bez złośliwości, dopytują, czy Najedzony pochodzi z Warszawy.
"W życiu nie słyszałam, żeby komuś jedzenie w Misiu nie smakowało", "To nie wiesz, co dobre, skoro ci nie smakuje takie jedzenie", "Nie zgodzę się, świetny bar. Kopytka zawsze dobre, naleśniki pyszne, pierogi też spoko. Za 17 zł idzie się najeść dwoma daniami + deserek i kompot", "Ostatnio tam byłam i jadłam te same naleśniki,nie wiem co do nich masz,one były pyszne", "Jak śmiesz mówić, że w misiu jedzenie jest niejadalne?" - czytamy w komentarzach.
Wrocławski bar „Miś” pozostaje miejscem, które warto odwiedzić, by osobiście ocenić smak dań. W dużych miastach, ale i mniejszych miejscowościach, trudno znaleźć obiad za tak niską cenę.
Źródło: TikTok, Fakt.pl