Szymon Łożyński
Szymon Łożyński| 
aktualizacja 

Ceny nad Bałtykiem szaleją. Kolejna branża podnosi ceny

34

Codziennie czytelnicy nadsyłają nam paragony z astronomicznymi cenami z nadmorskich kurortów. 50, a nawet i 80 zł za kawałek ryby już nikogo nie dziwi, bo właściciele smażalni co rusz podnoszą ceny. Jak się jednak okazuje, to niejedyna atrakcja, która podrożała.

Ceny nad Bałtykiem szaleją. Kolejna branża podnosi ceny
Ceny nad Bałtykiem szaleją. Nie w tej branży (PAP)

Latem, gdy Polacy tłumnie ruszą nad morze i na Mazury, dużym powodzeniem cieszą się zawsze wypożyczalnie sprzętów wodnych. W tym roku, mimo epidemii, też tak jest, chociaż nie wszyscy są w stu procentach zadowoleni.

Przede wszystkim lepiej mogłoby być na Mazurach. Właściciel jednej z wypożyczalni sprzętu wodnego w Olsztynie zwrócił uwagę, że podczas tegorocznych wakacji klientów jest bardzo dużo od piątku do niedzieli. W tygodniu wyniki są jednak słabsze, brakuje zwłaszcza zagranicznych turystów.

W Borach Tucholskich, gdzie latem odbywa się jeden za drugim spływ kajakowy, oraz nad morzem nie narzekają. - Pandemia nie ma większego wpływu na nas. Nie mamy wzrostu klientów, ale nie ma też spadków. Sytuacja wygląda podobnie jak w poprzednich latach - stwierdza Marzena Okońska, była zawodniczka olimpijskiej klasy Mistral i właścicielka szkółki oraz wypożyczalni sprzętu do windsurfingu w Pucku.

Co ciekawe, w wypożyczalniach ceny poszły nieco do góry. Właściciele wypożyczalni zwrócili uwagę, że powodem nie jest jednak epidemia, a większe koszta utrzymania samego sprzętu - Wszystko w kraju drożej - mówią jednym głosem. Średnio koszt wypożyczenia roweru wodnego to od 30 do 120 złotych w zależności od ilości osób i czasu. Z kolei wypożyczenie kajaków kosztuje od 18 do 90 złotych.

W windsurfingu wypożyczenie sprzętu na cały dzień może kosztować nas około 200 złotych. Na godzinę można zmieścić się w 50 złotych. Dla porównania, w poprzednim roku rower wodny można było wypożyczyć od 20 złotych za godzinę do 90 zł za dobę. Z kolei przy wypożyczeniu kajaku na cały dzień można było zmieścić się w 60 złotych.

Właściciele wypożyczalni sprzętu wodnego przestrzegają także reżimu sanitarnego. Sprzęt jest dezynfekowany po każdym kliencie. Turysta ma również możliwość samodzielnej dezynfekcji sprzętu. Pracownicy są w przyłbicach, zaleca się płatność kartą, a biura wielu wypożyczalni są zlokalizowane na świeżym powietrzu, gdzie ryzyko zakażenia koronawirusem jest mniejsze niż w zamkniętym budynku.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić