Gwiazdor wyrzucony z klubu. Wybrał szukanie psa
Aaron Ramsey, były gracz m.in. Arsenalu i Juventusu, występujący ostatnio w meksykańskim klubie UNAM Pumas, stracił kontrakt. Według hiszpańskich mediów piłkarz nie stawiał się na treningach po zaginięciu swojego psa. Miał być załamany po stracie pupila.
Najważniejsze informacje
- Pumas UNAM rozwiązał umowę z Aaronem Ramseyem po serii nieobecności związanych z poszukiwaniem zaginionego psa.
- Według dziennika "As" piłkarz oferował 20 tys. dolarów za pomoc w odnalezieniu czworonoga i miał wpaść w depresję.
- Klub miał nie ogłaszać decyzji oficjalnie do grudnia, z szacunku dla kariery zawodnika.
Walijski pomocnik Aaron Ramsey, znany z występów w Arsenalu i Juventusie, miał zakończyć przygodę z Pumas UNAM po zaledwie kilku miesiącach. Jak opisuje PolsatSport, jego kłopoty w Meksyku zaczęły się trzy tygodnie temu, gdy zaginął Halo, ukochany pies piłkarza. Od tego momentu zawodnik przestał regularnie pojawiać się w klubie, co uruchomiło lawinę decyzji po stronie Pumas.
Hiszpański dziennik "As" podaje, że Ramsey natychmiast rozpoczął poszukiwania psa i poprosił o pomoc internautów, oferując 20 tys. dolarów za informacje prowadzące do odnalezienia Halo (imię psa). Według tych doniesień, od chwili zaginięcia piłkarz nie stawiał się na treningach, a jego stan psychiczny miał się pogorszyć. Klub rozwiązał z nim kontrakt.
Aaron Ramsey stracił kontrakt w UNAM Pumas. Nie stawiał się na treningach po zaginięciu psa
W materiałach "As" czytamy: "Klub nie mógł dłużej tolerować notorycznych nieobecności gracza i zerwał z nim kontrakt, który miał obowiązywać przez rok. Działacze Pumas UNAM postanowili jednak - z szacunku dla kariery Ramseya - nie ogłaszać tego oficjalnie i poczekać z tym do grudnia, do końca pierwszej połowy sezonu". To właśnie ta linia wydarzeń ma tłumaczyć nagłe wyciszenie sprawy przez meksykański zespół.
#dziejesiewsporcie: 40-latek popisał się efektowną przewrotką
Według relacji "As", Halo zaginął w Meksyku trzy tygodnie temu. Ramsey nagłośnił sprawę w sieci, licząc na szybkie wskazówki od użytkowników. Nagroda miała wynosić 20 tys. dolarów, co podkreśla, jak bardzo zależało mu na odnalezieniu zwierzęcia. To zaangażowanie przełożyło się jednak na absencje i finalnie miało kosztować go miejsce w drużynie.
W tym czasie Pumas UNAM pozostawał oficjalnie powściągliwy. Z doniesień wynika, że klub uznał, iż publiczne ogłoszenie rozstania nastąpi dopiero pod koniec pierwszej części sezonu. Taki ruch miał ograniczyć zamieszanie w trakcie rozgrywek i jednocześnie uwzględniać dorobek reprezentanta Walii.
Ramsey trafił do Pumas UNAM na początku lipca. W barwach meksykańskiego klubu rozegrał sześć spotkań i zdobył jedną bramkę. To skromny dorobek, biorąc pod uwagę długość kontraktu, który według doniesień mediów miał obowiązywać przez rok. Odejście po kilku miesiącach zamyka jego krótki rozdział w Lidze MX.
Na ten moment nie ma informacji o kolejnych krokach piłkarza. W centrum pozostaje sprawa zaginionego psa oraz nieoficjalna jeszcze decyzja klubu o rozstaniu. PolsatSport podkreśla, że to wydarzenia z ostatnich tygodni doprowadziły do nawarstwienia problemów i finału w postaci rozwiązania umowy.