Kluby w Niemczech anulowały karnety kibicom. Podano powód
Od dekad w Niemczech jest większa liczba chętnych do zobaczenia meczów niż miejsc na stadionach. Werder Brema i 1.FC Koeln anulowały karnety kibicom, którzy nie zaliczyli minimalnego limitu meczów i nie zwolnili swoich miejsc.
Niemiecka Bundesliga jest jedną z czterech najmocniejszych lig krajowych w Europie. W rankingu UEFA od 2021 do 2026 roku znajduje się na czwartej pozycji za ligami angielską, włoską i hiszpańską.
Zainteresowanie meczami Bundesligi jest bardzo duże, a w Niemczech żywa jest kultura kibicowania na stadionach. W niedawno zakończonym sezonie klubowym średnia frekwencja na meczach Bundesligi to 38583 widzów na spotkanie. Wyższa była tylko w angielskiej Premier League.
Dwa kluby z Niemiec zdecydowały się przejść od słów do czynów w walce z kibicami, którzy kupują karnety, po czym nie wypełniają minimalnego limitu meczów lub nie zwolnili swoich miejsc innym fanom.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
#dziejesiewsporcie: Zrobiły show na środku ulicy. Kierowcy patrzyli ze zdumieniem
Werder Brema anulował w poprzednim sezonie kilkaset karnetów, a 1.FC Koeln 150 karnetów. Minimalny limit ustanowiono na 12 meczów przy 34 kolejkach rozgrywanych w całym sezonie Bundesligi.
Czytaj także: Kibice są załamani. Gwiazda ignoruje naukę angielskiego
Opinie są podzielone. Są kibice, którzy cieszą się, że kluby chcą umożliwić jak największej liczbie osób zobaczenie meczu na żywo. Kosztem tych, którzy niepotrzebnie blokują miejsca. Innym nie podoba się fakt, że skoro już ktoś zapłacić za karnet, nie może korzystać z niego w całkiem dowolny sposób.
Aktualnie w Bundeslidze trwa przerwa w rozgrywkach. Piłkarze dwóch klubów z Niemiec nie cieszą się jednak urlopami. Bayern Monachium i Borussia Dortmund uczestniczą w Klubowych Mistrzostwach Świata, których gospodarzem są Stany Zjednoczone. Inne kluby powoli rozpoczynają przygotowania do nowego sezonu.