Kryzys w Czechach. Syn zawodnika-legendy jest w bardzo trudnej sytuacji

7

Czeskie skoki narciarskie przeżywają ogromny kryzys. Od lat brakuje sukcesów, a w sezonie 21/22 jedynym zawodnikiem, który zdobył punkty Pucharu Świata, był Roman Koudelka (4 pkt). Karierę kończą kolejni skoczkowie, natomiast w bardzo trudnej sytuacji znalazł się Filip Sakala.

Kryzys w Czechach. Syn zawodnika-legendy jest w bardzo trudnej sytuacji
Filip Sakala musi finansować swoją karierę (GETTY, Al Bello)

Skoki narciarskie w Czechach mają duże tradycje. Reprezentujący Czechosłowację Jiri Raska wywalczył złoto olimpijskie w 1968 roku, później Jaroslav Sakala został mistrzem świata w lotach, a Jakub Janda wywalczył Kryształową Kulę za zwycięstwo w Pucharze Świata.

Obecnie ta dyscyplina jest na skraju upadku. W całym sezonie 21/22 tylko raz zawodnikowi z Czech udało się zakwalifikować do drugiej serii konkursu - Roman Koudelka zdobył 4 punkty w Titisee-Neustadt.

Trudna sytuacja sportowca. Musi opłacać swoje starty

Kariery w ostatnim czasie zakończyli Viktor Polasek i Cestmir Kozisek. Ze skokami nie zamierza się żegnać Filip Sakala, syn Jaroslava, który jest legendą czeskich skoków.

Presja jest duża, a im bardziej się chce, im bardziej się człowiek stara, tym gorzej to wychodzi. Ubiegłego lata zacząłem trenować z Petrem Janskym i w krótkim czasie wykonałem mały progres - powiedział Filip Sakala w rozmowie ze skijumping.pl.

Skoczek jest w bardzo trudnej sytuacji. Aby sfinansować swoje przygotowania, będzie musiał pracować na cały etat. To dla niego duże utrudnienie.

Nie mam jasnej informacji od trenerów i wszystko wskazuje na to, że nie znajdzie się dla mnie miejsce w kadrze. Będę pracował na pełen etat, żeby sam sfinansować sobie całe przygotowania. Skocznie w Czechach są w kiepskim stanie, zatem trzeba będzie wyjeżdżać na zagraniczne zgrupowania. To będzie spore wyzwanie, ale motywacji do skakania wciąż jest u mnie mnóstwo - skomentował.

Sakala poradził sobie już z... lękiem wysokości. Zapewnił, że opanował go w dużym stopniu, ale nie zamierza nigdy np. skoczyć na bungee. Niewykluczone, że będzie można zobaczyć go w akcji na skoczni w dniach 23-24 lipca w Wiśle, podczas inauguracji Letniej Grand Prix.

Zobacz także: W samym bikini na deskorolce. Od polskiej siatkarki trudno oderwać wzrok (wideo)
Autor: KOZ
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić