MŚ piłkarek ręcznych. Arne Senstad zapowiada więcej pracy
Polki wygrały z Austrią 35:30 na zakończenie turnieju. Trener Arne Senstad mówi, że drużyna potrzebuje jeszcze więcej wspólnych meczów i pracy.
Najważniejsze informacje
- Polska zakończyła MŚ wygraną z Austrią 35:30 i czterema zwycięstwami w turnieju.
- Arne Senstad chce zacieśnić współpracę kadry z klubami ekstraklasy i SMS w Płocku.
- Szkoleniowiec widzi rezerwy w rozegraniu i wskazuje na zbyt dużą liczbę błędów technicznych.
Polska reprezentacja piłkarek ręcznych zamknęła mistrzostwa świata zwycięstwem nad Austrią 35:30. Trener Arne Senstad ocenił, że zespół wykonał krok naprzód, ale potrzebuje więcej wspólnego grania, by skrócić dystans do ścisłej czołówki. Jak relacjonuje PAP, Norweg podkreślił, że kluczem będzie codzienna praca i lepsza kontrola procesu szkolenia.
Próbujemy zrobić wszystko, co tylko możemy. Wygraliśmy cztery mecze, w których była duża szansa na zwycięstwo. Od tych najlepszych dzieli nas jeszcze dystans, ale jesteśmy na dobrej drodze - wspomniał szkoleniowiec, cytowany przez PAP.
#dziejesiewsporcie: Gol z połowy boiska. Można oglądać i oglądać
W ocenie trenera pierwsza połowa z Francją była dobra, a fragmenty gry z Holandią mogły się podobać. Problemem pozostaje pełne 60 minut na najwyższym poziomie i zbyt wiele błędów technicznych. To – jak wskazał – wynika m.in. ze słabszej motoryki i mniejszego doświadczenia części zawodniczek, co odbija się na jakości decyzji pod presją.
Wyróżnienia i konkretne nazwiska
Norweg pochwalił Paulinę Wdowiak za interwencje po przerwie w meczu z Austrią. Docenił też Darię Michalak, którą nazwał najlepszą defensorką na świecie. - Ona jest fantastyczna. Zawsze gra za dwie zawodniczki. Nie zawsze robimy to, co chcemy, ale zawsze walczymy — wskazał. Dla Senstada ważna jest również atmosfera w kadrze i niezmienna motywacja zawodniczek do pracy nad detalami, które decydują o wynikach z topowymi drużynami.
Kadra i kluby: wspólny kierunek przed Euro 2026
Szkoleniowiec zapowiedział zacieśnienie współpracy z ekstraklasą. Przed MŚ odwiedził kluby z Gniezna, Lublina i Lubina, a w planie ma pozostałe ośrodki oraz SMS w Płocku. Celem jest większa kontrola nad tym, co i jak należy robić w najbliższych miesiącach. Senstad przypomniał, że przed zespołem przyszłoroczne mistrzostwa Europy w Polsce, które mają być impulsem do rozwoju.
Trener ocenił, że turniej domowy to najlepszy prezent dla drużyny i okazja, by wykorzystać wsparcie kibiców. Wskazał, że doping u siebie napędza zespół i pomaga w utrzymaniu intensywności. Jednocześnie zaznaczył brak czasu na odpoczynek i konieczność utrzymania rytmu pracy, by w kolejnych oknach reprezentacyjnych podnosić poziom gry.
Źródło: PAP