Rzeźniczak stracił prawa rodzicielskie. "To jeszcze nie koniec"

37

Były reprezentant Polski Jakub Rzeźniczak kilka dni temu został pozbawiony praw rodzicielskich. Walczyła o to Ewelina Taraszkiewicz, mama sześcioletniej Inez (która jest córką piłkarza). W rozmowie z "Faktem" podkreśliła, że przed nią jeszcze kolejne spotkania z Rzeźniczakiem na sali sądowej.

Rzeźniczak stracił prawa rodzicielskie. "To jeszcze nie koniec"
Na zdjęciu: Ewelina Taraszkiewicz oraz Jakub Rzeźniczak (Instagram, Ewelina Taraszkiewicz, Jakub Rzeźniczak)

We wrześniu br. Jakub Rzeźniczak poinformował, że po raz kolejny zostanie tatą. Jego żona Paulina Rzeźniczak (z domu Nowicka) spodziewa się córeczki. Para zaprezentowała w mediach społecznościowych zdjęcia USG, pozując w czapkach z napisem "Mom" oraz "Dad" ("Mama" i "Tata"). "Czekamy na ciebie" - napisali Rzeźniczakowie.

Nie będzie to pierwsza córka 9-krotnego reprezentanta Polski w piłce nożnej. W 2017 roku na świat przyszła Inez - owoc pozamałżeńskiego związku sportowca z prawniczką Eweliną Taraszkiewicz (Rzeźniczak w momencie narodzin dziecka był mężem Edyty Zając; para wkrótce się rozwiodła).

Rzeźniczak nie utrzymuje jednak kontaktów z córką. A relacje z jej matką określane są przez tabloidy mianem "skomplikowanych".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Medalistka olimpijska zachwyca w ciąży. Co za kreacja!

W ostatnich dniach głośno było o odebraniu Rzeźniczakowi praw rodzicielskich. Wystąpiła o to Taraszkiewicz. "Prawdopodobnie władza rodzicielska będzie mi ograniczona i szczerze mówiąc, nie mam siły już o to walczyć. Każde moje spotkanie z Eweliną kończy się awanturą - mówił Rzeźniczak w czerwcowej rozmowie z Żurnalistą.

Taraszkiewicz dopięła swego 24 października. Jak informował Pudelek, w sądzie dla Warszawy-Mokotowa odbyła się rozprawa dotycząca odebrania piłkarzowi władzy rodzicielskiej nad Inez. "Sąd wydał wyrok, z którym piłkarz nie zamierzał oponować" - czytamy w "Pudelku".

Jestem zadowolona z powodów praktycznych. Wszystkie decyzje dotyczące Inez, na przykład przedszkola, wymagały zgody drugiego rodzica. On jednak mieszka bardzo daleko i gdyby cokolwiek się stało i byłaby potrzebna szybka zgoda, byłby problem, nawet gdybyśmy nie byli pokłóceni, a co dopiero gdy nasze stosunki nie są najlepsze - powiedziała Taraszkiewicz w "Fakcie".

Wygląda jednak na to, że to nie koniec spotkań piłkarza Kotwicy Kołobrzeg z jego byłą partnerką na sali sądowej. Tak wynika z wypowiedzi kobiety dla "Faktu".

- Cieszę się, że przynajmniej to postępowanie już się skończyło, natomiast w toku są jeszcze inne sprawy dotyczące Jakuba Rzeźniczaka, w tym karne, więc to nie jest jeszcze koniec spotkań w sądzie - powiedziała w "Fakcie".

Tabloid próbował uzyskać komentarz w tej sprawie od piłkarza. Ten nie odpowiedział na jego prośbę.

O jakie sprawy karne chodzi? W czerwcu br. Taraszkiewicz pozwała Rzeźniczaka w związku ze słowami, jakie pod jej adresem skierował we wspomnianym wywiadzie dla Żurnalisty (więcej TUTAJ>>). Piłkarz twierdził, że za pierwsze spotkanie z kobietą rzekomo zapłacił.

Zdaniem Taraszkiewicz wypowiedzi te stanowią pomówienie i naruszenia dóbr osobistych - zarówno jej, jak i córki Inez.

Autor: MFA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić