Skoczek się nie zaszczepił. Oto skutki
Po długiej przerwie do rywalizacji w skokach narciarskich powrócił jeden z reprezentantów Finlandii. Jego przestój związany był ze szczepieniami na koronawirusa.
Weekend Pucharu Świata w Ruce, w skokach narciarskich, dobiegł końca. Po trzech tygodniach najlepsi zawodnicy wrócili do rywalizacji, która po raz pierwszy w tym sezonie odbywała się na śniegu. Szeroką kadrę na sobotnie zawody wystawiła Finlandia - w związku z przywilejem gospodarza zmagań.
Możesz przeczytać także: Złapiesz się za głowę! Tyle kosztują prezerwatywy w Katarze
Na skoczni oglądaliśmy m.in. Jarkko Maattę. To skoczek, który na długi czas zniknął z radarów kibiców skoków narciarskich. Jak się okazuje, powodem jego nieobecności był fakt, że nie zaszczepił się na koronawirusa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Piłkarski świat się nim zachwyca. Kim jest selekcjoner Arabii Saudyjskiej?
Taki krok był sprzeczny z postanowieniami tamtejszej federacji narciarskiej. Ta zdecydowała, że wesprze finansowo tylko tych zawodników, którzy przyjęli szczepionkę. Zawodnik postanowił walczyć w Sportowej Radzie Ochrony Prawnej - niezależnym organie, który rozstrzyga spory prawne w fińskim sporcie.
Rozstrzygnięcie okazało się negatywne dla skoczka. Ten wrócił więc dopiero po prawie roku przerwy - gdy już obostrzenia związane z koronawirusem zostały poluzowane.
Sprawy z Federacją Narciarską są już uporządkowane i niekoniecznie chcę je odkopywać - skomentował krótko w rozmowie z portalem is.fi.
Możesz przeczytać również: Gdzie się podział bramkarz z Maroka? Komentatorzy BBC przepraszali
Powrót Maatty do Pucharu Świata nie był jednak zbyt udany. 27-latek zajął dopiero 61. miejsce w kwalifikacjach w Ruce i nie wywalczył prawa startu w sobotnich zawodach.
Kolejna szansa startu nie nastąpi pewnie zbyt szybko, jeśli nadal będzie w takiej formie. Warto dodać jednak, że Finowie wiązali z nim poważniejsze nadzieje. Maatta jest dwukrotnym uczestnikiem igrzysk olimpijskich. Czterokrotnie startował w mistrzostwach świata.
Możesz przeczytać także: Szalony pomysł szefa FIFA. "To jest oderwanie od rzeczywistości"