"Tu trzeba mieć jaja". Gwiazdor Legii wprost po kolejnej wpadce
Legia Warszawa w 2024 roku spisuje się beznadziejnie. Wicemistrzowie Polski zanotowali piąty z rzędu mecz bez zwycięstwa. Po spotkaniu jedna z gwiazd "Wojskowych" udzieliła mocnego wywiadu dla telewizji Canal + Sport.
Z pewnością nie tak wyobrażała sobie Legia Warszawa rywalizację z Molde FK w 1/16 finału Ligi Konferencji Europy. O ile po pierwszym meczu, wynik był sprawą otwartą, tak w rewanżu przy Łazienkowskiej nadzieja na korzystny rezultat wyparowała już po dwudziestu minutach gry. Ekipa Wojskowych straciła wówczas dwie bramki, a w drugiej połowie jeszcze kolejną i w kiepskim stylu pożegnała się z Europą, przegrywając w całym dwumeczu aż 2:6.
Oprócz tego Legia mocno zawodzi także w PKO Ekstraklasie. Najpierw szczęśliwa wygrana z Ruchem Chorzów, a następnie dwa remisy z drużynami, które bronią się przed spadkiem: Puszczą Niepołomice (1:1) oraz Koroną Kielce (3:3). W sobotę stołeczni znów zawiedli swoich kibiców.
Legia Warszawa przystąpiła do spotkania z Pogonią Szczecin w roli faworyta. Podopieczni Jensa Gustafssona we wtorek walczyli przez 120 minut z Lechem Poznań w Fortuna Pucharze Polski. Warszawiacy przeważali i prowadzili, ale nadziali się na szybki atak Efthymisa Koulourisa oraz Kamila Grosickiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Awaria transmisji". Ludzie przecierali oczy ze zdumienia
Nie chcę nikogo tłumaczyć. Każdy musi spojrzeć w lustro. Gramy bardzo dobry mecz, uważam, i to wszyscy, a przydarzają się takie błędy... Nie chcę nikogo oceniać. Za dużo jest tego. Będąc piłkarzem Legii trzeba mieć przede wszystkim jaja. To tyle co mogę powiedzieć - powiedział Paweł Wszołek w rozmowie z Canal + Sport.
Remis jak porażka
Według Pawła Wszołka, remis z Pogonią Szczecin jest odbierany w kategorii porażki. - Co ja mogę powiedzieć? Cały czas powielamy te same błędy. Cokolwiek powiem, to wyjdzie śmiesznie - przyznał Wszołek.