Wygrał w słabym stylu. Po walce uderzył w... komentatora TVP
W sobotę Krzysztof "Diablo" Włodarczyk stoczył swoją 70. walkę w zawodowej karierze. Wygrał, a później zaskoczył swoją wypowiedzią. Skrytykował jednego z komentatorów.
Krzysztof "Diablo" Włodarczyk w sobotę obchodził jubileusz, bo po raz 70. w swojej zawodowej karierze wyszedł do ringu. Polak - zgodnie z oczekiwaniami - nie miał żadnych problemów z pokonaniem Pablo Cesara Villanuevy, choć co do klasy rywala jeszcze przed pojedynkiem padło wiele niepochlebnych słów.
Czytaj również: Zatęsknił za piłką. Zaskakujący powrót zawodnika Clout MMA
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dramat Mameda Chalidowa. Wyjaśnił, dlaczego nie wyszedł do czwartej rundy
"Diablo" nie zdołał znokautować Argentyńczyka, ale jednoznacznie pokonał go na punkty (79:73, 79:73 i 80:72).
Trochę źle rozegrałem walkę taktycznie, ale te osiem rund mi się przyda. Nie było nokautu, ale najważniejsze jest zwycięstwo. Pnę się w rankingach i mam nadzieję, że w tym roku trafi się coś dużego, a ja dostanę pełny obóz przygotowawczy. Walka o pas mistrzowski dodałaby mi wiatru w żagle - powiedział na antenie TVP Sport.
To był dość wyważony komentarz, bo chwilę później - przed kamerą portalu ringpolska.pl - nie był już tak łagodny. Włodarczyk uderzył w komentatora TVP Sport i pięściarskiego eksperta, Macieja Miszkinia.
Jedna taka moja uwaga. Kolega, który tam siedzi pod ringiem, o nazwisku Maciej Miszkiń, niech nie komentuje walk najlepiej. Bardzo go proszę o to - rozpoczął.
A czym ci zalazł za skórę? - dopytywał dziennikarz, choć konkretnej odpowiedzi nie dostał.
Przyjeżdża, komentuje, wywodzi się z tego, a za przeproszeniem - kopie leżącego. Jak ma się wypowiadać na temat boksu, to najlepiej niech się nie wypowiada. Niejeden komentarz słyszałem… Tak dziwnie, przyjeżdża, przybija piątki, a komentuje jak komentuje. Trochę ludzkiego odruchu - zakończył.
Możesz przeczytać również: Hajto zaapelował do polityków. "Nadszedł już taki czas"