Znany trener ma dość. "Zrobią wszystko dla pieniędzy"
Mistrzostwa świata w piłce nożnej po raz pierwszy zostaną rozegrane późną jesienią, a nie latem. Jorge Sampaoli jest krytyczny wobec takiego zdemolowania kalendarza piłkarskiego. Powiedział wprost, co sądzi o mundialu w Katarze.
W 2022 roku mundial po raz pierwszy w historii zostanie rozegrany w listopadzie i grudniu. W miesiącach letnich upały na Bliskim Wschodzie byłyby ekstremalnym obciążeniem dla zawodników oraz kibiców z innych części świata.
Mistrzostwa świata w Katarze wprowadziły chaos do kalendarza piłkarskiego. Poprzednio problem był spowodowany lockdownem na początku pandemii koronawirusa, ale tym razem to efekt decyzji władz światowej federacji FIFA.
Nagrał go i wysłał na policję. Teraz każdy zobaczy, co zrobił kierowca
Dobiegająca końca runda jesienna była bardzo intensywna. Drużyny rywalizujące w europejskich pucharach musiały tydzień w tydzień rozgrywać po dwa mecze. Najpóźniej w niedzielę kluby zapadną "w mundialowy sen", zaś piłkarze niepowołani do reprezentacji swoich krajów będą mieć wolne przez półtora miesiąca. Trenerzy stoją przed nieznanym wcześniej wyzwaniem.
Argentyńczyk nie przebiera w słowach. "Zrobią wszystko dla pieniędzy"
Jorge Sampaoli to były selekcjoner reprezentacji Argentyny, w niedalekiej przeszłości trener Arkadiusza Milika w Olympique Marsylia, a obecnie szkoleniowiec Sevilli FC. Argentyńczykowi nie podoba się rozgrywanie mistrzostw świata na zakończenie roku.
Teraz już nikt nie ma prawa narzekać, ponieważ to powinno być rozwiązane dużo wcześniej. FIFA zdecydowała o przyznaniu mistrzostw świata krajowi, który nie powinien być gospodarzem. I w terminie, który nie powinien być brany pod uwagę. Zrobiła to wszystko dla pieniędzy i dla biznesu - mówił Sampaoli na konferencji prasowej.
Stoimy już teraz przed trudnym zadaniem pod kątem mentalnym. Część piłkarzy będzie obserwowana przez cały świat. Już teraz wyczuwam w nich dekoncentrację i wszystko to komplikuje nam pracę. Rozmawiam z innymi trenerami i nie tylko ja widzę problem - dodał Argentyńczyk.