Aż trzy miesiące mogą potrwać zakłócenia nawigacyjne nad wschodnią Polską. Takie ostrzeżenie, na wniosek strony wojskowej, wydała Polska Agencja Żeglugi Powietrznej. Wg komunikatu, "mogą wystąpić nieplanowane działania wojskowe, związane z bezpieczeństwem państwa". Eksperci tłumaczą, co to znaczy.
Przedstawiamy listę schorzeń i innych przypadłości, które dyskwalifikują potencjalnego kandydata z poboru do Wojska Polskiego.
- Chcemy scalić WOT (Wojska Obrony Terytorialnej) z Siłami Zbrojnymi, tak by podlegały pod sztab generalny WP (Wojska Polskiego) - powiedział na antenie RMF FM sekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej (MON) Paweł Zalewski. Na odpowiedź byłego szefa resortu Mariusza Błaszczaka nie musiał długo czekać.
W tym roku Wojsko Polskie, po raz pierwszy od ośmiu lat, zaangażowało się we wsparcie Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Zdaniem sędzi Trybunału Konstytucyjnego Krystyny Pawłowicz, jest to poważny błąd. W niedzielę, 28 stycznia, gdy na terenie całego kraju trwała już zbiórka pieniędzy, Pawłowicz zamieściła na platformie X wymowny wpis.
Marianna Schreiber od wielu miesięcy bezskutecznie próbuje dostać się do Wojska Polskiego. Celebrytka liczy, że po zmianie władzy będzie w stanie spełnić swoje marzenie. W rozmowie z o2.pl przekonywała, że ponownie złoży papiery. Dotrzymała słowa.
Ze stanowiska odwołany został gen. Mirosław Bryś. Szef Centralnego Wojskowego Centrum Rekrutacji (CWCR) odpowiadał m.in. za powołania do armii oraz za kwestie szkoleń rezerwistów. Były szef resortu obrony Mariusz Błaszczak straszy "paraliżem" procesu powoływania. Czy tak jest w istocie?
- Powiedziałam w październiku generałowi, że jestem w stanie usunąć wszystkie swoje social media, aby dostać się do wojska - podkreśla w rozmowie z o2.pl Marianna Schreiber. Żona polityka Prawa i Sprawiedliwości przyznała, że ponownie będzie starała dostać się do wojska.
Marianna Schreiber, która nie ukrywa, że poglądami najbliżej jest jej do Prawa i Sprawiedliwości, tym razem skrytykowała wpis Mariusza Błaszczaka na platformie X. Poszło o Wojsko Polskie, w którym zaszły duże zmiany.
MON nowelizuje przepisy - w razie wybuchu wojny bądź mobilizacji osoba powołana do wojska będzie miała 6 godzin na stawienie się w jednostce, inaczej będzie grozić jej więzienie. Wieść o tym zelektryzowała internautów, ale ppor. Krzysztof Szymański uspokaja w rozmowie z o2.pl. - Ktoś nie doczytał i zaczęło się dmuchanie balonika - mówi.
Zgodnie z nowym rozporządzeniem Ministra Obrony Narodowej, w życie weszła właśnie zaktualizowana karta powołania. W niej zaś znajdziemy również odświeżoną rubrykę z pouczeniami, która przedstawia kary za zignorowanie powołania.
Niebawem aż 230 tys. osób otrzyma wezwanie na komisję wojskową. Rozporządzenie w tej sprawie jeszcze w listopadzie 2023 roku podpisał ówczesny szef Ministerstwa Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak. Wiadomo, kto może spodziewać się wezwania.
Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych wydało kolejny ważny komunikat. Ma on związek ze zintensyfikowaną aktywnością lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej.
Jednostka Wojskowa Formoza, jedna z formacji Wojsk Specjalnych, ogłosiła rekrutację na rok 2024. Zgłoszenie może wysłać każdy, nawet cywil z ulicy bez doświadczenia wojskowego. Nie ma jednak co liczyć na taryfę ulgową.
Jurek Owsiak spotkał się w czwartek z premierem Donaldem Tuskiem oraz z wicepremierem Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem. Ten drugi zgodził się, by żołnierze różnych formacji i jednostek zaangażowali się w nadchodzący finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Pierwszy raz od ośmiu lat będą mogli bez przeszkód nakleić serduszko WOŚP na mundur.
Nieoczekiwany i kłopotliwy "spadek" zostawił swojemu następcy minister Mariusz Błaszczak. Z wartym niemal miliard zł pytaniem do USA o zakup radiostacji będzie musiał mierzyć się Władysław Kosiniak-Kamysz. Sprawa jest o tyle zaskakująca, że bardzo podobne urządzenia produkuje polski przemysł obronny.
Jednym z elementów exposé Donalda Tuska był temat bezpieczeństwa. W odróżnieniu od poprzedników, nowy premier nie wysunął tego zagadnienia na czoło. Jednak jego słowa z drugiej części przemówienia, podkreślenie roli ministra obrony oraz konieczności budowy silnej armii, zmuszają do refleksji. Co na to eksperci?
Bezpieczeństwo było jednym z najczęściej powtarzanych przez PiS haseł w drugiej kadencji. Nikt nie odbierze partii realizacji dużych kontraktów zbrojeniowych i wzmacniania armii. Natomiast chwalenie się przez premiera "największą lądową armią w Europie", "bazą w Redzikowie" oraz CPK jest w tym kontekście co najmniej przedwczesne - uważają eksperci.
Ministerstwo Obrony Narodowej zaktualizowało wykaz kwalifikacji, jakie w wyniku ukończenia kursów mogą zdobyć żołnierze Wojska Obrony Terytorialnej. Wcześniej było to dziewięć specjalizacji, obecnie jest ich siedemnaście. Co najważniejsze, armia zwróci pieniądze za kurs. Zobacz, jakich specjalistów szukają do WOT.