Aleksander Sławiński| 
aktualizacja 

Pierwszy potwierdzony przypadek koronawirusa w Syrii. Jak kraj poradzi sobie z epidemią?

45

W poniedziałek potwierdzono w Syrii pierwszy przypadek koronawirusa. Infekcja została wykryta u 20- letniej kobiety, która ostatnio przyjechała z zagranicy. W kraju ogarniętym wojną domową i pogrążonym w kryzysie humanitarnym zagrożenie epidemiczne jest ogromne.

Pierwszy potwierdzony przypadek koronawirusa w Syrii. Jak kraj poradzi sobie z epidemią?
(Getty Images, Romano Cagnoni)

O wykryciu wirusa SARS-CoV-2 u 20-letniej kobiety poinformował w wystąpieniu telewizyjnych minister zdrowia Nizar Yaziji. Zapewnił, że natychmiast podjęto wszystkie niezbędne kroki, a zarażona została poddana leczeniu. W oświadczeniu minister nie podał, skąd przyjechała kobieta.

Szef resortu zdrowia dodał też, że w syryjskich miastach wstrzymany będzie ruch uliczny, a od wtorku zostaną zablokowane drogi między prowincjami kraju. Wcześniej już władze zdecydowały o zamknięciu w kraju szkół oraz uniwersytetów. Przełożono także wybory i ograniczono działanie urzędów.

Jednak sytuacja epidemiczna w Syrii budzi wiele obaw. Kraj od 9 lat pogrążony jest w wojnie domowej. WHO ostrzega, że z powodu przeciągających się walk, syryjska służba zdrowia jest "bardzo delikatna" i prawdopodobnie nie będzie w stanie poradzić sobie z ewentualnym wybuchem epidemii.

Najgorsze warunki panują na północy kraju, w prowincji Idlib. Przez cały luty trwały tam ostre walki między oddziałami rebeliantów, wspieranych przez Turcję, a wojskami rządowymi, którym pomagały siły Iranu oraz Rosji. 5 marca podpisano zawieszenie broni, jednak jest ono regularnie łamane z obu stron.

Zobacz też: Włoski szpital buduje oddział w 8 dni.

Ofiary konfliktu w Syrii

Około 900 tysięcy ludzi w regionie żyje w prowizorycznych siedzibach, głównie namiotach, bez dostępu do podstawowych środków higienicznych. Szpitale są przytłoczone leczeniem ofiar konfliktu, a dostęp do zasobów medycznych jest skrajnie ograniczony.

W Idlibie, gdy ktoś zapyta o to, jak idą przygotowania do epidemii, ludzie się śmieją - mówi Sonia Kush z organizacji Save the Children's Syria - Oni poszukują schronienia, cześć z nich nadal śpi pod gołym niebem. Martwią się rzeczami takimi, jak znalezienie kanistra, w którym będą mogli trzymać wodę. Dla nich koronawirus nie jest nawet w piątce największych zmartwień.

Rząd Baszara Al-Asada zakomunikował, że wirus nie dotarł dotychczas do prowincji Idlib, jednak rzetelne sprawdzenie tego jest bardzo trudne. W zapobieganiu rozprzestrzenianiu się mają pomóc siły syryjskiej obrony cywilnej, tzw. Białe Hełmy. Formacja dotychczas zajmowali się m.in. ratowaniem osób spod gruzów i utrzymywaniem porządku. Teraz ich głównych zadaniem staje się dezynfekcja i pilnowanie poziomu higieny wśród ludzi.

Pod koniec lutego, przed konsekwencjami pojawienia się COVID-19 na terenach objętych wojną, przestrzegała szefowa departamentu zdrowia w Międzynarodowym Czerwonym Krzyżu, dr Esperanza Martinez. Jej zdaniem na terenach objętych konfliktami zbrojnymi, kontrola zarażeń będzie właściwie niemożliwa, podobnie jak stwierdzenie, ile osób zostało zainfekowanych.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić