Zatrzymanie Beaty K. Na reakcję giganta nie trzeba było długo czekać

368

Dużym echem odbija się zatrzymanie Beaty K. Podczas kontroli policyjnej okazało się, że piosenkarka kierowała pod wpływem alkoholu. W czwartek do tego zdarzenia odniósł się koncern Coca-Cola, który jeszcze niedawno współpracował z gwiazdą.

Zatrzymanie Beaty K. Na reakcję giganta nie trzeba było długo czekać
Beata K. (akpa)

Beata K. została zatrzymana w środę wieczorem na ulicach Warszawy. Policja interweniowała po tym, jak jeden z kierowców zgłosił, że 61-latka "jedzie zygzakiem".

Badanie jej stanu trzeźwości wykazało, że ma ona około 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Zatrzymano prawo jazdy - powiedział Pudelkowi rzecznik mokotowskiej policji podkom. Robert Koniuszy.

Do tego incydentu odniosła się już Coca-Cola. Beata K. została ambasadorką tej marki w kwietniu 2021 roku.

Coca-Cola o Beacie K. "Potępiamy jazdę po spożyciu alkoholu"

Z komunikatu Coca-Coli dowiadujemy się, że ten podmiot zakończył już współpracę z Beatą K.

Nasza współpraca z artystką oraz kampania z jej udziałem dobiegły końca w lipcu 2021 roku. Pragniemy podkreślić, że jako Coca-Cola nie akceptujemy jakichkolwiek przejawów łamania prawa ani zachowań, które mogą narażać na niebezpieczeństwo innych. Z całą stanowczością potępiamy jazdę po spożyciu alkoholu - podkreśla biuro prasowe Coca-Coli.

Beata K. usłyszała już zarzuty. Przyznała się do jazdy pod wpływem alkoholu, ale nie chciała składać wyjaśnień. Grozi jej do dwóch lat więzienia.

Autor: MDO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić