aktualizacja 

Chcą 1600 zł brutto podwyżki. Ruszył strajk. "Tym razem nie odpuścimy"

637

Zamknięte żłobki, schronisko dla bezdomnych, oddziały MOPS i klub seniora — oto rzeczywistość mieszkańców Legnicy od poniedziałku, 27 lutego. Pracownicy socjalni wyszli na ulice, żeby walczyć o podwyżki. ''Tym razem nie odpuścimy'' — zapowiadają.

Chcą 1600 zł brutto podwyżki. Ruszył strajk. "Tym razem nie odpuścimy"
Strajk pracowników socjalnych w Legnicy (Facebook, TVRegionalna.pl)

Na co dzień zajmują się m.in. osobami niepełnosprawnymi, w kryzysie bezdomności, uzależnionymi, ubogimi. Ich prawa do łatwych nie należy. Mimo to opiekunowie socjalni z Legnicy zarabiają niewiele.

Już od 2022 roku pracownicy placówek pomocy społecznej sygnalizowali władzom miasta, że coś wreszcie musi się zmienić w kwestii finansowania sfery pomocy społecznej. Pisano petycje, protestowano, ale dialogu nie podjęto. W efekcie opiekunowie socjalni zdecydowali się na podjęcie ostatecznego kroku — rozpoczęcie strajku.

27 lutego 2023 roku, zgodnie z zapowiedziami, pracownicy legnickich żłobków, Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej i Domu Pomocy Społecznej (łącznie ponad 400 osób) wyszli na ulice Legnicy, żeby domagać się godziwej zapłaty za swoją pracę. W tej chwili spośród 435 pracowników ponad 300 pracuje z wynagrodzeniem równym płacy minimalnej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Halo Polacy". Tam, gdzie mieszkają, panują inne zasady. "Tutaj nikt nie zaklucza domów"
Pracownicy socjalni, inspektorzy, psychologowie, wychowawcy, koordynatorzy pieczy zastępczej, opiekunki w żłobku, opiekunowie medyczni w DPS, pielęgniarki oraz wiele innych stanowisk - łączy je jedno płaca minimalna - 3490 złotych brutto — poinformowano na Facebooku.
Trwa ładowanie wpisu:facebook

Władze miasta: żądania nierealne do spełnienia

Strajkujący domagali się podwyżki rzędu 1200 złotych brutto od stycznia 2022 roku oraz o kolejne 400 złotych brutto od 2023 roku. Magistrat twierdził, że nie posiada odpowiednich funduszy. W tej kwestii od dawna nic się nie zmieniło, przez co kilkaset osób odeszło od stanowisk pracy i przystąpiło do strajku.

Zapraszaliśmy prezydenta na spotkania, proponowaliśmy daleko idące ustępstwa, które został zignorowane. W trakcie mediacji przedstawiciele urzędu miasta nie przedstawili żadnej propozycji. Bierna postawa prezydenta doprowadziła do tego, że w tej chwili nie funkcjonuje żadna placówka pomocy społecznej w Legnicy — mówi cytowana przez TVN24 Aneta Mazur, przedstawicielka związków zawodowych.

Póki co legnicki magistrat zdania nie zmienił. Powtarza, że kwoty zaproponowane przez pracowników socjalnych przewyższają możliwości urzędu. Czy uda się wypracować jakiś kompromis?

Autor: APOL
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić