aktualizacja 

Fryzjerka zniszczyła klientce włosy. Teraz musi zapłacić 10 tys. zł

131

Wszystko zaczęło się trzy lata temu w jednym z salonów urody w Lęborku (woj. pomorskie). Klientka poprosiła fryzjerkę o nałożenie farby. Marzyła o pięknej koloryzacji, a opuściła salon ze zniszczonymi włosami i poparzoną skórą głowy. Sąd zdecydował, że fryzjerka będzie musiała zapłacić wysokie zadośćuczynienie.

Fryzjerka zniszczyła klientce włosy. Teraz musi zapłacić 10 tys. zł
Fryzjerka podczas pracy w salonie fryzur. Zdjęcie ilustracyjne. (AKPA, AKPA)

Trzy lata temu klientka przyszła do salonu urody w Lęborku i poprosiła fryzjerkę o farbowanie włosów. Nie spodziewała się, że ta błaha z pozoru decyzja będzie miała dla niej fatalne skutki.

Jak informuje "Super Express", fryzjerka nałożyła farbę, a potem zastosowała dodatkowy zabieg, co doprowadziło do zniszczenia włosów i poparzenia skóry głowy klientki. Niezadowolona kobieta postanowiła, że będzie dochodzić swoich praw przed sądem.

Według "SE", zapadł właśnie wyrok w tej sprawie. Sąd, po zapoznaniu się z opinią biegłych sądowych z dziedziny fryzjerstwa, zdecydował, że fryzjerka musi słono zapłacić za zniszczenie włosów klientki.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Złodzieje nie przewidzieli jednego. Nagranie z akcji sprzed sklepu
Biegli wskazali, że fryzjerka użyła do farbowania produktów bez znajomości ich zastosowania, a użycie sauny po zabiegu było posunięciem niedopuszczalnym i poparzyło skórę naszej klientki – poinformował pełnomocnik poszkodowanej kobiety, cytowany przez "Super Express".

Ponad 10 tys. zł za zniszczenie włosów klientki

Wystarczy dosłownie kilka minut, by zrobić coś, co może zniweczyć wszelkie dotychczasowe wysiłki związane z pielęgnacją i całkowicie zniszczyć włosy. Niektóre kobiety przyznają, że – ze względu na złe doświadczenia z przeszłości – niechętnie odwiedzają fryzjerów.

W przypadku klientki z Lęborka biegli ocenili, że proces regeneracji włosów zajmie do 4 lat, natomiast łączny koszt zabiegów wyniesie nawet do 24 tys. zł!

Sąd uznał winę fryzjerki i zdecydował, że kobieta musi zapłacić klientce 10 300 zł (do tego dochodzą jeszcze koszty procesu).

W przeszłości zdarzało się już, że fryzjerki musiały płacić klientkom za zniszczenie ich włosów. Tak było np. w Gdańsku, gdzie fryzjerka przeprowadziła u klientki zabieg trwałej ondulacji. Po zabiegu włosy klientki wypadały, a końcówki były całkiem spalone. Fryzjerka nie przyznawała się do winy, ale sąd, bazując na opinii biegłych, zdecydował, że to ona ponosi odpowiedzialność za skutki zabiegu i orzekł 10 tys. zł odszkodowania.

Autor: APOL
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić