Kataklizm na rynku ziemniaków. Tak źle jeszcze nie było
Z ostatnich danych wynika, że inflacja w Polsce spada. Nie oznacza to, że towary tanieją, ale po prostu drożeją w wolniejszym tempie. Są jednak negatywne przykłady, jak chociażby ziemniaki. Do niedawna można je było kupić w cenie poniżej 2 zł za kg, obecnie miejscami jest to już ponad 4 zł za kg.
Ziemniaki są ważnym elementem diety przeciętnego Polaka. W przeciwieństwie do innych nacji, rzadziej sięgamy po kaszę czy ryż. Z danych wynika, że statystyczny mieszkaniec naszego kraju zjada rocznie aż 100 kg ziemniaków. Podobne wyniki pod tym względem w Unii Europejskiej notuje tylko Łotwa.
Kataklizm na rynku ziemniaków. Tak źle jeszcze nie było
Problem polega na tym, że rynek ziemniaków w Polsce dotknął kryzys. Jeszcze do niedawna to popularne warzywo można było kupić w dyskontach w cenie poniżej 2 zł za kilogram. Obecnie normą są już 3 zł za kg, a w niektórych sklepach za kg ziemniaków trzeba zapłacić nawet nieco ponad 4 zł.
Skąd bierze się ten ziemniaczany dramat? Główny kłopot to kiepskie zbiory. Wiosną nasz kraj zmagał się z potężną suszą, która dotknęła wiele regionów. To przełożyło się na zbiory rolników. Jednak nie jest to jedyny problem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prezydent złamie Konstytucję? "Wie, kto ma większość"
Czytaj także: Zmiany w emeryturach? Jasne oczekiwania związkowców
Innym powodem jest mniejsza powierzchnia pól ziemniakowych. Rolnicy woleli siać zboże i kukurydzę. To nie tylko nasz problem, ale całej Europy. Chińskie firmy wysyłają do mnie maile i pytają: "Janusz, skąd wziąć mąkę ziemniaczaną?" - mówi "Faktowi" były wicepremier, a obecnie ekspert rynku spożywczego Janusz Piechociński.
Były minister w rządzie PO-PSL nie ma dobrych wiadomości dla Polaków. W jego ocenie, sytuacja na rynku ziemniaków szybko się nie poprawi. Na wiosnę ceny tego warzywa mogą być jeszcze wyższe.
O problemach na rynku ziemniaczanym media pisały już latem 2023 roku. Zwracały wtedy uwagę, że rolnikom coraz mniej opłaca się jego produkcja. Wszystko przez rosnące koszty, suszę i zwijające się małe gospodarstwa. Efekt jest taki, że chociaż kiedyś na polskich półkach królowały ziemniaki z krajowych zbiorów, to coraz częściej trzeba importować to warzywo.