Oddał im wszystkie oszczędności, stracił dom. "Nigdy nie chcieliśmy go skrzywdzić"

Chciał być traktowany jak członek rodziny. Zaufał i przekazał małżeństwu 345 tys. zł ze sprzedaży mieszkania po swoich zmarłych rodzicach. Ci dali mu pokój we własnym mieszkaniu, ale zabrali rentę, a pieniądze tylko wydzielali. Po pięciu latach mężczyzna został bezdomny. Sprawą pana Lesława zajął się sąd.

Źródło zdjęć: © East News | STANISLAW BIELSKI/REPORTER
oprac.  KIB

Sąd w uzasadnieniu wyroku mówił o pokrzywdzonym panu Lesławie tak: "nie rozumie pewnych rzeczy, nie potrafi pewnych spraw załatwiać i organizować. Nie rozumie też znaczenia wszystkich decyzji, które podejmuje w życiu, w którym kieruje się impulsami; zdaje się bezkrytycznie na inne osoby i tak było w przypadku oskarżonych małżonków".

Kto u kogo? Zamiana ról

Valentine poznała pana Lesława i jego rodziców w 2010 r. Wynajęła od nich pokój. Po pewnym czasie wyszła za mąż za Patricia P., który zamieszkał razem z nimi.

Kiedy główni najemcy mieszkania zmarli, właścicielem został ich syn Lesław. Zdaniem prokuratury małżonkowie wykorzystali stan emocjonalny pokrzywdzonego i brak samodzielności. Namówili go do sprzedania mieszkania w Warszawie i wspólnego zamieszkania w Kaliszu. Pokrzywdzony przystał na ich propozycję, a pieniądze wpłynęły na wspólne konto. Na to samo konto wpływała także co miesiąc renta pokrzywdzonego w wysokości 800 zł.

Czy tarcza antyinflacyjna to dobry pomysł? „To może wywołać odwrotny efekt. Inflacja poza kontrolą”

Sielanka się skończyła

Razem mieszkali ponad 5 lat. W tym czasie – jak ustalił sąd - pokrzywdzony nie posiadał własnych pieniędzy. Z analizy wyciągów bankowych wynika, że część kwoty ze sprzedaży warszawskiego mieszkania oskarżeni rozdysponowali m.in. na spłatę swoich zobowiązań, zakup samochodu czy wycieczkę dla całej rodziny do Wenecji. Kupili też dom w Gołuchowie k. Kalisza.

Kiedy pieniądze zostały wydane w całości, pokrzywdzony zaczął pożyczać od znajomych. Twierdził, że nie starczało mu na chleb, a oskarżeni wydzielali mu na życie drobne kwoty. Pan Lesław żalił się, że jest od nich uzależniony.

Zaczęli go traktować jako gorszego domownika, okazując mu lekceważenie, a także ograniczając a nawet uniemożliwiając mu dostęp do jego pieniędzy – powiedział sędzia.

Między oskarżonymi a pokrzywdzonym coraz częściej zaczęło dochodzić do kłótni. Aż, jak powiedział sędzia, "w 2015 r. mężczyzna został wyrzucony z domu oskarżonych.

Sam potrzebuje pomocy

Przez pewien czas pan Lesław był osobą bezdomną, korzystał z noclegów w Domu Brata Alberta.

Nie wiem, gdzie teraz mieszka. W jego sprawach kontaktowała się ze mną jakaś kobieta, a potem zaopiekował się nim ktoś z chóru kościelnego – powiedział PAP adwokat pokrzywdzonego Piotr Majewski.

A jaką karę sąd orzekł wobec oskarżonych?

Tu niespodzianka, bowiem przed zakończeniem procesu oskarżeni oddali pokrzywdzonemu całą należność.

Prosimy o uniewinnienie, nigdy nie mieliśmy zamiaru go oszukać czy skrzywdzić – prosili sąd małżonkowie.

Prokurator nie miał co prawda wątpliwości o winie oskarżonych, ale podkreślił, że przy wymierzaniu kary należy wziąć pod uwagę naprawienie przez oskarżonych szkody w całości, co jest rzadkością.

Ta okoliczność jest ważka, nie może przejść niezauważona i nie mieć wpływu na wymiar kary – powiedział prokurator, żądając dla oskarżonych 2 lat więzienia w zawieszeniu na okres 4 lat.

Obrońca pokrzywdzonego powiedział, że, że zwrot gotówki był dla jego klienta sprawą najważniejszą. Zapewnił, że kwestia kary miała mniejsze znaczenie, bo "pokrzywdzony nie pała rządzą zemsty czy rewanżu".

Małżonkowie Valentine i Patriciu P. zostali skazani na 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 2 lata. Wyrok jest nieprawomocny.

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Przemycali narkotyki w przesyłkach pocztowych. Zatrzymano 9 osób
Przemycali narkotyki w przesyłkach pocztowych. Zatrzymano 9 osób
Pan Marian jechał z rodziną. Taksówka zapłonęła. "Straty są ogromne"
Pan Marian jechał z rodziną. Taksówka zapłonęła. "Straty są ogromne"
Jest nieślubną córką Łukaszenki. Ujawnili, gdzie zaczęła pracować
Jest nieślubną córką Łukaszenki. Ujawnili, gdzie zaczęła pracować
Rozdają za darmo. Mają tony. Bierzesz, ile uniesiesz
Rozdają za darmo. Mają tony. Bierzesz, ile uniesiesz
Znaleźli "odcisk" na Atlantyku. Odkrycie zwiastuje wstrząs w klimacie
Znaleźli "odcisk" na Atlantyku. Odkrycie zwiastuje wstrząs w klimacie
Masz hosty w ogrodzie? Pamiętaj, by zrobić to przed zimą
Masz hosty w ogrodzie? Pamiętaj, by zrobić to przed zimą
Wybuch gazu w Braniewie. Policja przekazała tragiczną informację
Wybuch gazu w Braniewie. Policja przekazała tragiczną informację
Kosmos, co zrobił. Zerwali się z miejsc. "Bramkę sezonu już mamy"
Kosmos, co zrobił. Zerwali się z miejsc. "Bramkę sezonu już mamy"
Kupiłeś nowy telewizor lub radio? Masz na to 14 dni
Kupiłeś nowy telewizor lub radio? Masz na to 14 dni
"6 7", "szponcić", "skibidi". Wybieramy Młodzieżowe Słowo Roku 2025
"6 7", "szponcić", "skibidi". Wybieramy Młodzieżowe Słowo Roku 2025
Złapali gigantycznego rekina. Waży 750 kilogramów
Złapali gigantycznego rekina. Waży 750 kilogramów
Uczeń uderzył nauczycielkę. Mamy stanowisko szkoły
Uczeń uderzył nauczycielkę. Mamy stanowisko szkoły