Pensja minimalna w górę. 2 tys. dla pracownika i 1,3 tys. dla rządu

266

W przyszłym roku pensja minimalna urośnie do 2,8 tys. zł brutto. Ale nic za darmo. Część tej kwoty trafi z powrotem do budżetu. I to się nazywa hojność!

Wyższa kwota minimalna to dla rządu czysty zysk.
Wyższa kwota minimalna to dla rządu czysty zysk. (Flickr)

Trzeba przyznać, że rząd dobrze to przemyślał. Chodzi o podwyżkę płacy minimalnej, która w przyszłym roku ma wynieść 2,8 tys. zł. Zasada jest prosta: damy wam, pracownikom, więcej, abyście mogli więcej oddać do budżetu. Ile dokładnie? To policzył serwis money.pl.

Im wyższa pensja, tym wyższe składki. A wynagrodzenie podstawowe dotyka ponad 1,5 mln Polaków. A zatem każde 100 zł więcej ustawowego minimum pensji to miliard złotych więcej w budżecie. Oto przykład: dziś pracownik zarabiający 2,6 tys. zł, na rękę otrzymuje 1 921 zł. Ubezpieczenie zdrowotne to 202 zł, społeczne (emerytalne, rentowe i chorobowe) to w sumie 357 zł. Do tego dochodzi 121 zł dla fiskusa jako zaliczka na podatek dochodowy.

Za każdego pracownika, który zarabia pensję minimalną, państwo pobiera 1215 zł miesięcznie. W ciągu roku to 14,5 tys. zł składek. W sumie? 21,8 mld zł w postaci podatków i składek. Tymczasem na pracowniku, który będzie pobierał 2,8 tys. zł brutto, państwo "zarobi" jeszcze więcej. Dokładnie: 23,6 mld zł.

Zysk jest oczywisty - to 1,8 mld zł. No czyż oni nie są geniuszami? Trzeba jednak dodać, że 2,8 tys. zł brutto to na razie propozycja, która trafiła do konsultacji społecznych.

Zobacz także: Obejrzyj: Ograniczania w powiatach. "To się może zdarzyć"

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Autor: MBL
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić