100 lat temu stracono ich za zamach. Zginął wówczas student i policjant

Władysław Hibner (1989-1925), wraz z Władysławem Kniewskim (1902-1925) i Henrykiem Rutkowskim (1903-1925), działaczami Komunistycznej Partii Polski, zgłosili się do przeprowadzenia zamachu na Józefa Cechnowskiego, zidentyfikowanego jako agent policji w ruchu komunistycznym. Zostali schwytani po nieudanej akcji, w której śmiertelnie ranili studenta i policjanta. Stracono ich 21 sierpnia 1925 roku.

Działacze komunistyczni zostali straceni za próbę zamachuDziałacze komunistyczni zostali straceni za próbę zamachu
Źródło zdjęć: © Wikipedia
Maciej Gąsiorowski

Władysław Hibner objął dowództwo grupy. 17 lipca 1925 roku zamachowcy czekali na spotkanie z Cechnowskim na ul. Zgoda w Warszawie, gdzie planowali go zastrzelić. Podczas próby legitymowania przez dwóch wywiadowców policyjnych, Hibner, Kniewski i Rutkowski otworzyli ogień, a Hibner ciężko ranił policjanta Kazimierza Lesińskiego. Podczas ucieczki, ścigani przez policjantów i przechodniów, Hibner i Rutkowski strzelali, raniąc kilka osób. Na ul. Chmielnej śmiertelnie ranili studenta Aleksandra Kempnera. Na ul. Złotej porwali dorożkę, którą wkrótce porzucili na rogu ul. Twardej. Podczas dalszej ucieczki Hibner i Rutkowski śmiertelnie postrzelili policjanta Feliksa Witmana oraz ranili matkę z dzieckiem. Obaj zamachowcy ukryli się w składzie węgla przy ul. Żelaznej 21, gdzie podczas ataku policji ranili kilku dalszych policjantów. Ostatecznie zostali ujęci przez policję.

Za swoje czyny Hibner, wraz z pozostałymi zamachowcami, został skazany na karę śmierci przez rozstrzelanie. Prezydent RP Stanisław Wojciechowski nie skorzystał z prawa łaski. Wszyscy trzej zostali rozstrzelani 21 sierpnia 1925 roku o godz. 4.00 w Cytadeli Warszawskiej przez pluton egzekucyjny z 30 Pułku Strzelców Kaniowskich, w obecności lekarza inspekcyjnego garnizonu, kapitana lekarza doktora Józefa Henryka Sommera.

W 1950 roku, w 25. rocznicę ich śmierci, w miejscu egzekucji przy murze warszawskiej Cytadeli utworzono park im. Kniewskiego, Hibnera i Rutkowskiego oraz odsłonięto pomnik-mauzoleum. Monument został rozebrany w III RP.

Józef Cechowski zginął kilka dni po nieudanym zamachu na jego życie, zastrzelony przez Naftalego Botwina (1905-1925, pochowany na Cmentarzu Janowskim we Lwowie.), który za swój czyn został stracony 6 sierpnia we Lwowie. Zamach na policjanta-konfidenta był związany z wydarzeniami z 13 października 1923 roku, kiedy to o godz. 9 rano doszło do wybuchu w Cytadeli Warszawskiej. W wyniku eksplozji prochu do pocisków artylerii ciężkiej, który znajdował się w prochowni, zginęło 28 osób, a 89 zostało rannych. Uszkodzeniu uległy wszystkie budynki w Cytadeli. Wybuch był tak silny, że naruszył także konstrukcje w okolicy. Ofiary, w tym małe dzieci, zostały pochowane na Powązkach Wojskowych w Warszawie w kwaterze 18 (obecnie A 15). Do dziś pozostało kilka grobów w opłakanym stanie. Prochownia znajdowała się przy murze zewnętrznym Cytadeli blisko X Pawilonu, zamieszkanego przez rodziny wojskowych. Rano przebywały tam głównie kobiety i dzieci. W wyniku eksplozji powstał lej o głębokości kilkunastu metrów.

Pierwsze podejrzenia o zamach padły na komunistów i nacjonalistów ukraińskich. W pierwszych dniach po tragedii aresztowano 200 osób. Na podstawie zeznań Józefa Cechowskiego, członka komunistycznej siatki terrorystycznej, który współpracował z policją, o przygotowanie zamachu oskarżono dwóch wojskowych: porucznika Walerego Bagińskiego (1893-1925) z Centralnej Izby Zbrojmistrzów w Warszawie i podporucznika Antoniego Wieczorkiewicza (1895-1925), pirotechnika, członków Komunistycznej Partii Polski.

Od sierpnia 1923 roku przebywali oni w więzieniu, a jedynym dowodem na ich powiązanie z zamachem było odśpiewanie pieśni "Czerwony Sztandar" w momencie eksplozji w Cytadeli Warszawskiej. Byli aresztowani za działalność na rzecz obalenia ustroju i organizację ataków bombowych w kwietniu i maju 1923 roku w Warszawie i Krakowie. Obu wojskowych skazano na karę śmierci, którą po prawie łaski prezydenta RP Stanisława Wojciechowskiego zamieniono na 15 lat więzienia. Historycy po latach twierdzili, że proces był policyjną prowokacją, a główny świadek i oskarżyciel Józef Cechnowski był etatowym policyjnym donosicielem.

Bagiński i Wieczorkiewicz zostali zastrzeleni 29 marca 1925 roku przez konwojenta, 29-letniego policjanta Józefa Muraszko. W ramach porozumienia z ZSRR mieli zostać wymienieni na polskich więźniów politycznych - polskiego konsula w Gruzji Józefa Łaszkiewicza z rodziną oraz księdza Bronisława Usasa, więzionych na moskiewskiej Łubiance. W pociągu, na granicznej stacji kolejowej Kołosowo w pobliżu miasteczka Stołpce, Bagińskiego i Wieczorkiewicza zabił Muraszko, znany ze skrajnie prawicowych poglądów. Został skazany na 2 lata więzienia. Sąd uznał, że działał z pobudek patriotycznych "w stanie silnego wzburzenia duchowego". Po roku odsiadki, po wyjściu na wolność, Muraszko zmienił nazwisko i został zwerbowany przez Gestapo. Na początku wojny podziemie wykonało na nim wyrok śmierci

Wybrane dla Ciebie
Krzyżówka z wiedzy ogólnej. Tylko mistrz odkryje wszystkie hasła
Krzyżówka z wiedzy ogólnej. Tylko mistrz odkryje wszystkie hasła
Rodzinny spacer zmienił się w dramat. Dzieci pochylały się nad ojcem
Rodzinny spacer zmienił się w dramat. Dzieci pochylały się nad ojcem
Policja przyłapana. "To będzie podwójna kara". Ostra reakcja
Policja przyłapana. "To będzie podwójna kara". Ostra reakcja
To on szuka "złotego pociągu". Właśnie się ujawnił
To on szuka "złotego pociągu". Właśnie się ujawnił
Szedł obok placu zabaw. Nagle taki widok. "Prawdziwy hit sezonu"
Szedł obok placu zabaw. Nagle taki widok. "Prawdziwy hit sezonu"
Premier Indii mówił o pokoju. Spójrzcie na twarz Putina
Premier Indii mówił o pokoju. Spójrzcie na twarz Putina
Pojawił się w centrum Wrocławia. Kierowcy musieli omijać go łukiem
Pojawił się w centrum Wrocławia. Kierowcy musieli omijać go łukiem
Portugalia zaostrza przepisy deportacyjne dla nielegalnych imigrantów
Portugalia zaostrza przepisy deportacyjne dla nielegalnych imigrantów
8 miliardów funtów na wsparcie Ukrainy? Brytyjczycy mają plan
8 miliardów funtów na wsparcie Ukrainy? Brytyjczycy mają plan
Miał już dość. Ujęcie sprzed Lidla. Wywiesił karteczkę
Miał już dość. Ujęcie sprzed Lidla. Wywiesił karteczkę
Wyż z Rosji nadal nad Polską. Należy spodziewać się opadów
Wyż z Rosji nadal nad Polską. Należy spodziewać się opadów
Zaginęła 15-latka z Konstantynowa Łódzkiego. Jest nowy trop
Zaginęła 15-latka z Konstantynowa Łódzkiego. Jest nowy trop