Amerykanin w Poznaniu. Gdy to zobaczył, zaczął mówić o ataku serca
Takich problemów przy okazji wizyty w Polsce Arthur z pewnością się nie spodziewał. Amerykanin doświadczył sporych utrudnień na dworcu kolejowym w Poznaniu. - Dostałbym ataku serca - mówił przed kamerą. Wyzwaniem okazały się schody.
Telewizja WTK opublikowała nagranie z turystą ze Stanów Zjednoczonych. Mężczyzna doświadczył sporych problemów w trakcie wizyty w Poznaniu. Kłopotem okazały się uszkodzone schody ruchome.
Walizka waży jakieś 50 funtów (około 23 kilogramy), nie mogę wejść po tych schodach. Spójrz, ile tu jest tych schodów, dostałbym ataku serca - mówił Arthur w rozmowie z WTK.
Turysta do stolicy Wielkopolski zawitał ze słonecznej Kalifornii. Takich utrudnień na pewno się nie spodziewał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polskie miasto pęka w szwach. Gigantyczne tłumy na ulicach
Mężczyzna postanowił odwiedzić w Polsce swojego przyjaciela Tedda, który również pochodzi ze Stanów Zjednoczonych. W Poznaniu mieszka od 5 lat.
To właśnie on pomógł mu z bagażem.
Nie przyjeżdżam w to miejsce zbyt często, ale za każdym razem, gdy tutaj jestem, ktoś musi naprawiać te schody. Teraz na szybko nie znajdę windy i muszę wnieść walizkę mojego przyjaciela po tych schodach - powiedział przed kamerą.
Czytaj także: Wrócił "gołębiarz". Ludzie są bezradni
Uszkodzone schody w Poznaniu. Kiedy remont?
Prace remontowe przy schodach znajdujących się na poznańskim dworcu kolejowym miały odbyć się już w kwietniu, jednak nastąpiło opóźnienie.
Prace początkowo były planowane na koniec kwietnia, jednak musiały zostać przesunięte na początek maja, co wynika z tego, że serwisant musi dłużej oczekiwać na dostawę części zamiennych i innych elementów - przekazał w rozmowie z WTK Michał Stilger z PKP.