Awantura pod żłobkiem. Młodzi ludzie zaatakowali pracownika placówki

Niebezpieczne sceny na terenie placu zabaw przy żłobku w Odolionie (woj. kujawsko-pomorskie). Czterej młodzi mężczyźni zaatakowali butelką z piwem pracownika żłobka.

ŻŻłobek w Odolionie.
Źródło zdjęć: © Google Maps

W piątek 29 marca czterech młodych mężczyzn przebywało na placu zabaw w Odolionie. Byli wulgarni i agresywni. Wszystko wskazywało na to, że są pijani. Świadkowie wezwali na miejsce policję.

Po jednego z chłopaków przyjechała matka. - Niestety po informacji, że matka przyjechała po tego nietrzeźwego, policja nie podjęła żadnych działań - relacjonuje mieszkaniec okolicy w rozmowie z "Gazetą Pomorską".

Po chwili pracownik żłobka zwrócił uwagę młodych mężczyznom, by nie brudzili placu zabaw. Grupa zareagowała agresją. Mieli też zaczepiać jedną z matek dziecka uczęszczającego do placówki.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Choroby, które najczęściej atakują w żłobku i przedszkolu

- Konserwator stanął w obronie kobiety, a trzech sprawców zaczęło im ubliżać. Gdy pracownik się odwrócił, by odejść, jeden z młodzieńców uderzył go w tył głowy butelką pełną piwa. Po czym jeszcze rzucił pozostałą częścią butelki - tłumaczy świadek zdarzenia.

Zdarzenie zostało nagrane przez monitoring placówki. Sprawę zgłoszono na policję. Mieszkańcy dziwią się, że policja nie przyjechała po pierwszym zgłoszeniu.

- To miejsce dla dzieci, nie dla młodzieńców. Przecież mogło tam dojść do tragedii - mówi "Gazecie Pomorskiej" jedna z mieszkanek.

Wójt gminy Aleksandrów Kujawski Andrzej Olszewski jest oburzony zachowaniem młodych ludzi. - Jestem w szoku. To z pewnością nie był nikt obcy albo mieszkańcy, albo goście, którzy przyjechali na święta. Dla mnie to coś niewyobrażalnego mężczyzna tylko zwrócił uwagę – mówi wójt Andrzej Olszewski.

Policja potwierdziła, że przyjęła zgłoszenie o uszkodzeniu ciała z oskarżenia prywatnego. - Policja zwrócił się do prokuratury, która ma podjąć decyzję, czy objąć sprawę ściganiem z urzędu. Sprawca, który uderzył mężczyznę butelką, został już ustalony - tłumaczy "Gazecie Pomorskiej" st. asp. Marta Białkowska-Błachowicz, oficer prasowa KPP w Aleksandrowie Kujawskim.

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
"Prawdziwy rodzynek". Leśnicy nie kryli ekscytacji. Pokazali zdjęcia
"Prawdziwy rodzynek". Leśnicy nie kryli ekscytacji. Pokazali zdjęcia
18-latka popełniła dramatyczny błąd. Są nowe informacje
18-latka popełniła dramatyczny błąd. Są nowe informacje
Dodaj do ciasta na placki ziemniaczane. Nie będą tłuste
Dodaj do ciasta na placki ziemniaczane. Nie będą tłuste
Rzucał cegłami na terenie szkoły. Pokazali, co miał przy sobie
Rzucał cegłami na terenie szkoły. Pokazali, co miał przy sobie
Ekspert o wysadzeniu torów pod Miką. "Nowe ryzyka dla infrastruktury"
Ekspert o wysadzeniu torów pod Miką. "Nowe ryzyka dla infrastruktury"
Akty dywersji w Polsce. Ekspert: "Mamy duży problem"
Akty dywersji w Polsce. Ekspert: "Mamy duży problem"
Alarm na Dolnym Śląsku. "Prosimy o pilną pomoc". Ma tylko 14 lat
Alarm na Dolnym Śląsku. "Prosimy o pilną pomoc". Ma tylko 14 lat
Hamas odrzuca propozycję. Mówi o prawie do oporu
Hamas odrzuca propozycję. Mówi o prawie do oporu
Ukrainiec zwrócił się do rodaków. "Zabierać wszystkich"
Ukrainiec zwrócił się do rodaków. "Zabierać wszystkich"
United Cup: Sydney czeka na biało-czerwonych. Polacy poznali rywali
United Cup: Sydney czeka na biało-czerwonych. Polacy poznali rywali
Niesie się nagranie z Podlasia. "Takich nie ma co żałować"
Niesie się nagranie z Podlasia. "Takich nie ma co żałować"
5 patriotycznych filmów dla każdego Polaka
5 patriotycznych filmów dla każdego Polaka